Na progu nowego szczebla w karierze zawodowej Ryszard Pizior zapowiada dalszy rozwój firmy, zwanej w regionie i w Polsce serowym gigantem z Włosz¬czowy i zdradza swoje zawodowe i rodzinne tajemnice.
We Włoszczowie przez... żonę
- Przygodę z włoszczowską mleczarnią zacząłem w 2007 roku na stanowisku kierownika działu handlu i marketingu. Stało się tak przez moją żonę Katarzynę, bo to ona wypatrzyła w gazecie ogłoszenie o wakacie w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej we Włosz¬czowie. Wysłałem CV, odbyłem rozmowy kwalifikacyjne z prezesem Stanisławem Skórą, no i zacząłem pracę. Musiałem całą rodzinę przeprowadzić tu z Sandomierza, gdzie wcześniej mieszkaliśmy, bo moja córka Ola bardzo źle znosiła rozłąkę, a w poczatkowym okresie nie było mnie w domu prawie miesiąc. Osiedliliśmy się tu na stałe i dzisiaj mogę ocenić, że to była znakomita decyzja - zdradza prezes Pizior.
Jak Japończyk
- Wcześniej pracowałem w branży owocowo-warzywnej, ale po 10 latach spędzonych w podsandomierskiej firmie, jak Japończyk, postanowiłem zmienić pracę. Podobno dla zdrowia trzeba to zrobić trzy razy w życiu - mówi prezes Ryszard Pizior.
Prezes Skóra jak ojciec
W 2010 roku Ryszard Pizior awansował już na dyrektora sprzedaży, a w 2015 roku został wiceprezesem Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Włoszczo¬wa.
- Współpraca z prezesem Skórą od początku układała mi się znakomicie, a nasze relacje były wręcz rodzinne. Moim zdaniem to były superrelacje.Krążyły nawet plotki, że prezes jest moim ojcem chrzestnym - śmieje się Ryszard Pizior. - Pod jego okiem wchodziłem w szereg nowych trudnych zagadnień, bo mleczarstwo to bardzo trudna i wymagająca branża, ale mogłem też wykazać się wiedzą zdobytą na studiach. Muszę przyznać, że znakomicie realizowałem się zawodowo i przynosiło mi to ogromną satysfakcję - mówi nowy prezes.
Rusza na podbój rynku
Kilka tygodni temu, po przejściu prezesa Skóry na emeryturę, młody menadżer przejął stery włoszczowskiej mleczarni. - Oczywiście to duże wyzwanie, ale mam kilkunastoletnie doświadczenie w tej firmie i zawsze mogę liczyć na radę byłego prezesa. Już podpisuję nowe umowy. Wkrótce zainstalujemy tu na przykład nową linię do konfekcjonowania serów, która będzie trzy razy wydajniejsza od obecnej. To bardzo droga inwestycja. Stawiam na dalszy rozwój mleczarni i podbój mleczarskiego rynku - mówi prezes Pizior.
Zakochany w przyrodzie i ziemi włoszczowskiej
Jak zdradza, w pracy spędza zazwyczaj czas do godziny 15, ale zawodowych zadań nie brakuje mu także po południu. - Odbieram masę telefonów, rozmyślam nad pracą, ale mam i wolny czas, który spędzam na przykład na czytaniu książek z zakresu ekonomii, lubię jeździć na 50-kilometrowe wycieczki rowerowe, łowić ryby w Klekocie czy pływać. Okolice Włoszczowy są bajecznie piękne. Lubię też zwiedzać świat, poznawać przyrodę, ale w tym roku w związku z nowym stanowiskiem raczej na urlop w lecie nie pojadę - opowiada prezes Pizior.
Ryszard Pizior
Pochodzi spod Sandomierza. Ma 46 lat. Ukończył studia wyższe z zakresu zarządzania i marketingu na Politechnice Lubelskiej oraz podyplomowo zarządzanie zasobami ludzkimi w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Ma żonę Katarzynę oraz dwoje dzieci; 18-letnią córkę Olę i 16-letniego syna Karola. Mieszka z rodziną we Włoszczowie, nieopodal mleczarni. Od 1997 roku cały czas pracuje w branży spożywczej. W Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Włoszczowa pracuje od marca 2007 roku. Stara się umiejętnie dzielić czas dla rodziny i na pracę.
Wolny czas lubi spędzać na czytaniu literatury z zakresu ekonomii, jeździć na długie wycieczki rowerowe po okolicy oraz pływać i łowić ryby. Pasjonuje go świat ze swoim bogactwem przyrody, kocha podróżować.
Bardzo ceni sobie dobre relacje z ludźmi, zarówno na niwie zawodowej, jak i prywatnej. Unika rozgłosu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ: Powstanie polskie TGV? W trzy godziny z Gdańska do Krakowa
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?