Ruszyły szczepienia przeciw Covid - 19 w powiecie skarżyskim. Do punktów się nie dodzwonisz

W poniedziałek 25 stycznia rozpoczęły się szumnie zapowiadane szczepienia przeciwko Covid - 19. Jako pierwsi z tej możliwości korzystali medycy (w skarżyskim szpitalu zaszczepiła się około 1/3 personelu), teraz przyszedł czas na seniorów w wieku powyżej 80 lat.

Problemy były już z zapisywaniem się na szczepienia. W powiecie skarżyskim zorganizowano jedynie sześć punktów - dwa w Skarżysku - Kamiennej, oraz po jednym w każdej z pozostałych gmin. Dodzwonić się było nie lada wyczynem. O ile w gminach liczących do 10 tysięcy mieszkańców jeden punkt może wystarczy, o tyle zaledwie dwa działające w 40 tysięcznym Skarżysku - Kamiennej zakrawa na kpinę (jeden mieści się w miejskiej przychodni przy ulicy Legionów, drugi w prywatnym gabinecie dermatologicznym przy Górniczej).

Kampania "szczepmy się" może i dobrze wygląda w mediach. A w praktyce? Każdy z punktów dostaje tygodniowo 30 dawek, czyli dziennie może zaszczepić sześć osób. W efekcie kolejki do szczepień wydłużają się do granic.

- Dziś ruszyły szczepienia, do końca marca przychodnia "Promyk" będzie szczepić tylko osoby w wieku 80+, a i tak nie zdąży w tym czasie podać dawek wszystkim chętnym - informuje burmistrz Suchedniowa Cezary Błach. A przecież trwają zapisy osób po 70 roku życia.

Próbowaliśmy dodzwonić się do punktów szczepień w powiecie skarżyskim. Do Przychodni Miejskich w Skarżysku - Kamiennej się nie udało, podobnie, jak do gabinetu dermatologicznego. Pojawiła się jedynie informacja, że skrzynka głosowa numeru jest przepełniona i nie można nawet zostawić wiadomości. W przychodni w Suchedniowie też zgłasza się automatyczna sekretarka. W przychodni w Bliżynie numer wciąż był zajęty. Jak się dowiedzieliśmy, numery, pod które należy dzwonić, żeby się zapisać na szczepienie, obsługują również teleporady dla chorych.

W przychodni w Skarżysku Kościelnym poinformowano nas, że w poniedziałek nie ma kierownika ośrodka, a tylko on może udzielać informacji.

Udało się nam porozmawiać z Krzysztofem Ligowskim, właścicielem niepublicznej przychodni w Łącznej.

- Dziś rano otrzymaliśmy szczepionki, po południu zaszczepimy pierwszych sześcioro mieszkańców. Mam nadzieję, że z czasem będzie do nas trafiać więcej dawek i będziemy mogli działać sprawniej - powiedział nam doktor Ligowski.

Biorąc pod uwagę fakt, że każdy z mieszkańców musi przyjąć dwie dawki, młodsi mieszkańcy powiatu będą mogli się zaszczepić przeciw koronawirusowi w trudnej do określenia, ale z pewnością dalekiej przyszłości.