Od jak dawna działa Pan w samorządzie, tym lokalnym, oraz w tym o szerszym zasięgu?
- Od 1994 roku. Przeszedłem wszystkie szczeble samorządności. Zacząłem tak jak powinno być czyli od Rady Miasta Sandomierza. Jednocześnie byłem delegatem do Sejmiku Województwa Tarnobrzeskiego. Byłem delegatem Sandomierza i jednocześnie przewodniczącym Sejmiku. Wtedy tytułowano nas marszałkami. Byłem ostatnim marszałkiem województwa tarnobrzeskiego.
Co było po reformie administracyjnej kraju?
- Po reorganizacji wróciliśmy do macierzy, do Kielc. Zostałem wybrany na radnego województwa świętokrzyskiego oraz wiceprzewodniczącego Sejmiku. Potem wystartowałem do Rady Powiatu Sandomierskiego i pełnię tę funkcję trzecią kadencję. Obecnie jestem członkiem Zarządu Powiatu Sandomierskiego.
Czy w czasie tej działalności miał Pan przerwę w pracy samorządowca?
Tak w latach 2006- 2010. Nie zostałem wówczas wybrany do Sejmiku.
Dlaczego wybrał Pan działalność na niwie samorządu?
Myślę, że człowiek musi mieć tego bakcyla. Ponadto ja z samorządami miałem bardzo dużo do czynienia w pracy zawodowej, ponieważ byłem urbanistą architektem. Robiłem dla miast i gmin powiatu sandomierskiego plany zagospodarowania przestrzennego, które wymagały konsultacji, częstszych kontaktów z mieszkańcami i władzami, a kontakty z ówczesnymi wójtami burmistrzami miałem bardzo dobre. To mi dawało dodatkowy asumpt. Ponadto chcę powiedzieć, że moją kandydaturę na przewodniczącego Sejmiku Województwa Tarnobrzeskiego zgłosili samorządowcy wójtowie i burmistrzowie. To był mandat zaufania i docenienie mojej działalności.
Proszę zdradzić jak być dobrym samorządowcem?
Trzeba mieć oczy i uszy otwarte. Trzeba być wrażliwym na bolączki lokalnej społeczności. Kiedy byłem przewodniczącym Sejmiku starałem się działać ponad podziałami. Próbowano nawet tworzyć jakieś kluby, ale wygasiłem to w zarodku. Wszyscy mieli własne poglądy polityczne, ale jeśli chodzi o sprawy ogólnowojewódzkie czy społeczne, staraliśmy się działać na rzecz społeczeństwa, dla wspólnego dobra, nie patrząc przez pryzmat partyjnych interesów.
Czy po tylu latach pracy w samorządzie nie jest Pan już zmęczony?
Nie. Najlepszym dowodem na to, jest fakt, że zawodowo przeszedłem już na emeryturę, a obecnie jestem członkiem zarządu Powiatu Sandomierskiego. Do tej pory byłem tylko szeregowym radnym. Mam dziś więcej czasu na pracę w samorządzie. Poza tym chyba źle bym się czuł siedząc w kapciach przed telewizorem. To mi daje dodatkowe siły do pracy i dalszej działalności.
Dziękuję za rozmowę.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?