Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Kielcach wydał precedensowy wyrok: ponad półtora miliona złotych dla rodziny „Żołnierza Wyklętego” z regionu świętokrzyskiego

TT
Rodzina Józefa Durnogi – żołnierza Armii Krajowej i podziemia antykomunistycznego z Kielecczyzny oczekiwała łącznie 22 milionów odszkodowania i zadośćuczynienia. Zasądzono ponad półtora miliona złotych. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Kielcach. To jeden z pierwszych takich wyroków w Polsce.

– Co do samej zasady wniosek jest słuszny. Natomiast kwestią, która pozostaje do ustalenia to wysokość odszkodowania – powiedziała sędzia Magdalena Michalewicz. Zaznaczając przy tym, że rodzina nie może się wzbogacić, a w zadośćuczynieniu chodzi raczej o rekompensatę. Jednocześnie oddalono wniosek w pozostałej części, dotyczącej wysokości odszkodowania.

Wniosek o zadośćuczynienie zasadny, ale…
Sąd przyjął, że nie można porównywać obecnych wyroków zasądzających odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie oraz wykonanie kary. – Za to odpowiedzialność ponosi państwo. Ono powinno stworzyć progi, które niwelują możliwość sądowej pomyłki. Inaczej jest w przypadku, kiedy mamy do czynienia z wyrokiem wydanym w 1947 roku. Zapadło ono w czasie komunizmu. Za system prawny, który wówczas obowiązywał dzisiejsze państwo nie ponosi odpowiedzialności. Obecne państwo, niedługo potem jak odzyskało swoją suwerenność, takie osoby jak pan Józef Durnoga wskazało, że nie mogą pozostać z uwagi na swoją działalność niedocenione. Represjonowanym należy się zadośćuczynienie oraz odszkodowanie – przyznała sędzia Magdalena Michalewicz.

Sędzia dodała jednocześnie, że krzywdy jakich doznał Józef Durnoga miały miejsce w państwie, w którym aparat władzy był w rękach partii komunistycznej. – Nie funkcjonowało wówczas niezależne sądownictwo. Było ono na usługach władzy wykonawczej, która decydowała o wszelkich aspektach jego działalności – przyznała. Sędzia podkreśliła dodatkowo, że sposób przesłuchań Józefa Durnogi przez aparat bezpieczeństwa urągał normalnemu państwu prawa.

- Sąd przyjął przelicznik, że za jeden miesiąc pozbawienia wolności, będzie adekwatna kwota 20 tysięcy złotych. Nie da się bowiem wskazać, w których dniach i miesiącach stosowano większe lub mniejsze represje. Po przeliczeniu na ilość miesięcy zasądzona kwota wynosi milion sześćset tysięcy złotych. Sąd przyznając tę kwotę miał na względzie również okoliczność pracy Józefa Durnogi, która również stanowiła formę represji – wyjaśniła sędzia Magdalena Michalewicz. Orzekająca nie zgodziła się również z argumentem wnioskodawców, że gdyby nie pobyt w więzieniach Józef Durnoga mógł się bogacić. Wtedy ukrywał się przed aparatem bezpieczeństwa i nie mógł podjąć zarobkowej pracy. Wyrok nie jest prawomocny.

Rodzina się nie poddaje
Józef Durnoga w okresie okupacji działał w Związku Walki Zbrojnej, przyjmując pseudonim „Desant”. Służył w Zgrupowaniach Partyzanckich Armii Krajowej dowodzonych przez Jana Piwnika "Ponurego”, walcząc pod dowództwem Euzebiusza Domoradzkiego „Grota” oraz Mariana Świderskiego „Dzika”.

Po zakończeniu II wojny światowej nie zakończył działalności niepodległościowej. W 1945 roku wstąpił do oddziału poakowskiego walczącego w okolicach Bodzentyna o w pełni wolną i demokratyczną Polskę. Spotkały go za to rozmaite szykany oraz represje. Siedem lat spędził w komunistycznych więzieniach. Po wyjściu na wolność nadal był prześladowany. Na rehabilitację musiał czekać kilkadziesiąt lat. W kwietniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Kielcach wydał postanowienie, w którym stwierdzono nieważność wyroku z 1947 roku. Pozwoliło to na dochodzenie zadośćuczynienia i odszkodowania ze strony rodziny. Józef Durnoga nie doczekał jednak tej chwili. Zmarł w 1977 roku.

W sądzie reprezentował go jego najstarszy syn Waldemar Durnoga, który nie ukrywał rozczarowania wyrokiem. – Jestem zbulwersowany. Dla mnie jest to bardzo małe odszkodowanie za te siedem lat spędzonych przez mojego ojca w komunistycznych więzieniach. Uważam, że nawet te 22 miliony stanowią jedynie odrobinę zadośćuczynienia. Ta dniówka wyliczona przez sąd jest zdecydowanie za niska. Nawet dzisiaj jest wyższa. Przecież on musiał sobie radzić w karcerach Urzędów Bezpieczeństwa i kamieniołomach – powiedział. Co dalej zamierza robić rodzina? – Będę się odwoływał do Sądu Apelacyjnego w Krakowie – dodał Waldemar Durnoga.

Pełnomocnik rodziny dodał, że wyrok wpisuje się w całą linię orzeczeń w podobnych sprawach w Polsce. – Grono osób, wobec których zasądzano zadośćuczynienia wynosiło w granicach miliona trzystu tysięcy złotych. Wydaje mi się, że rozmiar krzywd, siedmioletni okres pobytu w więzieniu, zakres tortur jakich doświadczył będzie zasługiwał na apelację – powiedział Piotr Korotyniec.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie