Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sadownicy z powiatów sandomierskiego i opatowskiego w szczycie zbioru jabłek. Są przerażeni ceną. Zobaczcie zdjęcia z sadów

Klaudia Tajs
Klaudia Tajs
Pełne ręce pracy przy zbiorze jabłek mają od lewej: Piotr Zioło i Daniel Grębowiec, sadownicy z Bogorii Skotnickiej, w gminie Samborzec. Więcej na kolejnych zdjęciach
Pełne ręce pracy przy zbiorze jabłek mają od lewej: Piotr Zioło i Daniel Grębowiec, sadownicy z Bogorii Skotnickiej, w gminie Samborzec. Więcej na kolejnych zdjęciach Klaudia Tajs
W sadach na terenie powiatów sandomierskiego i opatowskiego trwa zbiór jesiennych odmian jabłek. Zdaniem właścicieli sadów tegoroczne plony zapowiadają się dobrze, a owoce są wysokiej jakości. Sadowników niepokoi jednak bardzo niska cena jabłek przemysłowych. W skupach dostają zaledwie 35 groszy za kilogram. Ta cena ich martwi, podobnie jak cena jabłek konsumpcyjnych, rwanych z drzewa, która wynosi obecnie około 70-80 groszy za kilogram. To zdaniem sadowników poniżej kosztów.

O gorącym sezonie w sandomierskich i opatowskich sadach świadczą długie kolejki z transportem jabłek przemysłowych do skupów.

Pełne ręce pracy mają Piotr Zioło i Daniel Grębowiec, sadownicy z Bogorii Skotnickiej, w gminie Samborzec.

Pan Piotr uprawą jabłek zajmuje się od skończenia studiów czyli od 1996 roku. Uprawia siedem odmian. Przed dwoma laty posadził dodatkowo grusze.

Z kolei pan Daniel sadownictwem trudni się od 1994 roku. Koncentruje się głównie na uprawie jabłoni. Podobnie jak pan Piotr także uprawia siedem odmian jabłoni. Tłumaczy, że tak duża liczba odmian wynika z faktu, że trzeba rozciągnąć w czasie zbiór owoców.

Obydwaj sadownicy są obecnie w ferworze pracy na jabłkowych żniwach i mierzą się się z podobnymi problemami.

- Pierwsze zbiory jabłoni zaczęły się w wakacje, ale struktura nasadzeń jest taka, że żniwa ruszyły w połowie września i potrwają do końca października jeśli pogoda pozwoli - tłumaczy Piotr Zioło. - Teraz zbieramy odmiany galę, goldena, mutsu. Za chwilę będzie champion.

Obydwaj sadownicy mówią, że trwający sezon jest ciekawy. Co to oznacza? - Trudny z racji tego, że są to uprawy pod tak zwaną chmurką, więc dużo zależy od pogody, a ta nie jest łaskawa - wyjaśnia Piotr Zioło. - Pogoda bardzo nas w tym roku dotknęła, bo oprócz suszy, to mieliśmy gradobicia. Jesteśmy na etapie żniw. Wcześniej wyglądaliśmy deszczu, a teraz wyglądamy słońca i dużych różnic temperatur pomiędzy nocą i dniem. To pomaga lepszemu wybarwianiu się owoców. Słońce w tym momencie przydałoby się, bo sprawia, że powstaje rumieniec. Teraz jak na złość go nie ma, bo pada.

Zobaczcie zdjęcia z ze zbiorów jabłek w naszych sadach

Sadownicy tłumaczą, że urodzaj na jabłka jest. Jednak brakuje odbiorców. - Martwimy się o zbyt owoców, niskie ceny i rosnące koszty produkcji - dodaje pan Daniel. - Na poniedziałek, 26 września, cena w skupie za kilogram jabłka przetwórczego wynosiła 35 groszy. Jabłko rwane ręcznie jest teraz bardzo ciężko sprzedać. Oferty są w granicach 70 - 80 groszy. Jabłko rwane teraz chowamy do chłodni. Nie wiemy ile zapłacimy za prąd i inne wydatki. Na razie idziemy z marszu. Dużo ryzykujemy.

Pan Piotr dodaje: - Nie znamy do końca naszych kosztów, jakie poniesiemy przy produkcji jabłka. Te koszty, które już teraz ponieśliśmy jesteśmy w stanie wyliczyć, ale cena energii elektrycznej jest dużym znakiem zapytania i tak na prawdę nie wiem, czy jabłka, które będziemy trzymali w chłodniach pół roku lub osiem miesięcy, sprzedamy z zyskiem, po kosztach a może ze stratą - ubolewa.

Wzrost cen za energię, paliwo, środki ochrony roślin i nawozy oraz coraz niższe ceny na jabłko w skupie wymusił na sadownikach wdrożenie programu oszczędnościowego. Pan Piotr na swoim przykładzie podaje, że uprawiając sześciohektarowy sad, na nawozy powinien wydać 30 tysięcy złotych. Wydał 10 tysięcy złotych, bo ograniczył nawożenie. - Koszt wyprodukowania kilograma jabłka wynosi 80 groszy na dziś - podlicza Daniel Grębowiec. - Złotówka za kilogram jabłka zerwanego z drzewa, w tym momencie, to minimum, które powinniśmy dostać. Ta złotówka musi być, abyśmy mogli optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Jaki będzie zbiór jabłek na terenie powiatu sandomierskiego w tym roku? Piotr Lipiński, dyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sandomierzu twierdzi, że dokładne dane będzie można poznać po zakończeniu sezonu. - Można natomiast prognozować, że w województwie świętokrzyskim, drugim ośrodku uprawy jabłka po Grójcu, gdzie jabłko uprawiane jest w powiecie sandomierskim, opatowskim i coraz częściej w ostrowieckim, zbiór wyniesie od 900 tysięcy ton do miliona - sugeruje Piotr Lipiński. - Ten sezon nie jest najlepszy, ale i też nie jest zły.

Zobaczcie zdjęcia z ze zbiorów jabłek w naszych sadach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie