Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sadownicy z powiatu sandomierskiego walczą o wyższe ceny za skup owoców miękkich. Zapowiadają palenie opon i blokowanie dróg

Klaudia Tajs
- Polski rząd o rolnikach zapomniał, dlatego tylko sprzeciwem i głośnym mówieniem o tym, że nie zgadzamy się z obecną, trudną  sytuacją, można coś wywalczyć - mówił do sadowników Marcin Piwnik .
- Polski rząd o rolnikach zapomniał, dlatego tylko sprzeciwem i głośnym mówieniem o tym, że nie zgadzamy się z obecną, trudną sytuacją, można coś wywalczyć - mówił do sadowników Marcin Piwnik . Klaudia Tajs
Ponad 250 sadowników przyszło na spotkanie przed siedzibę Zakładu Przetwórczego” Sambor” w Samborcu, aby podzielić się swoimi obawami na temat drastycznie niskich cen za skup owoców miękkich. Swoje obawy sadownicy przelali na pismo, które trafiło na biurko ministra rolnictwa. Jeśli rząd nie spełni oczekiwań sadowników, ci wyjdą na ulice i będą protestować.

Granda, złodziejstwo, wyzysk, to tylko najdelikatniejsze słowa jakie padały z ust właścicieli sadów, którzy przyszli na spotkanie w Samborcu. Uczestników spotkania połączył wspólny problem. Zbyt niskie ceny w skupach za owoc miękki. Rolnicy nie kryli, że cena za skup owoców w tym sezonie już sięgnęła dna, a sytuację pogarsza fakt, że problemy sadowników "jakby nie trafiały do ministra rolnictwa".

Inicjatorem wspólnych rozmów i podjęcia kroków był Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej i Marcin Piwnik, reprezentujący powiatowy zarząd Polskiego Stronnictwa Ludowego. Problem ogromny, bo dotyka nawet 4 tysięcy mieszkańców powiatu sandomierskiego, właścicieli sadów.

- Polski rząd o rolnikach zapomniał, dlatego tylko sprzeciwem i głośnym mówieniem o tym, że nie zgadzamy się z obecną, trudną sytuacją, można coś wywalczyć - mówił do sadowników Marcin Piwnik - Spotkamy się jeszcze nie raz, bo czeka nas jesień, czyli zbiory jabłek, a prognozy nie są najlepsze.

Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej wysłuchał postulatów sadowników i przelał je na pismo, które w poniedziałek złożył na biurku ministra rolnictwa, podczas Krajowego Spotkania Izb Rolniczych. - Głównie są to oczekiwania, aby minister zajął się problemem od strony legislacyjnej - powiedział Ryszard Ciźla. - Mówimy o zmianie ustawy, która była ustawą o obowiązkowych umowach kupna i sprzedaży na obowiązkowe umowy kontraktacyjne. Jest to absolutnie inna forma zobowiązań. Chcemy, aby w tych umowach była cena gwarantująca nam zwrot kosztów z zyskiem, który pozwoli na kontynuację tego biznesu w kolejnych latach.

Prezes Ciźla, nazywa rzecz po imieniu. - Dziś jest dramat, bo ceny, z jakimi wyszły zakłady przetwórcze nawet nie gwarantują pokrycia pełnych kosztów zbiorów, nie mówiąc i kosztach produkcji - dodał prezes.- Jest to bankructwo gospodarstw. Nie ma takiego gospodarstwa, które wytrzymałoby taką obniżkę cen.

Stąd sadownicy mają powody do obaw i zdenerwowania. Bardzo niska jest cena czarnej porzeczki, która kosztuje teraz od 30-40 groszy za kilogram.

Nie lepiej jest z wiśnią. Za kilogram wiśni pierwszej klasy w skupie sadownicy dostają 80 groszy. Natomiast za wiśnie z mechanicznego zbioru sadownik może dostać 45 groszy za kilogram. Tymczasem zdaniem plantatorów opłacalna stawka powinna wynosić od 2 złotych do 2,50 złotych za kilogram. - Domagamy się, aby tę sprawę zbadał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - dodaje prezes Ciźla. - To jeden z kilku punktów ustalonych przez Regionalny Komitet Protestacyjny Sadowników, który zawiązał się podczas spotkania w Samborcu, a które przedłożę w Warszawie.

Regionalny Komitet Protestacyjny Sadowników domaga się także, aby minister rolnictwa podjął pilne działania legislacyjne zmierzające do poprawy sytuacji ekonomicznej gospodarstw ogrodniczych.

Z apelem o reakcję list do ministra rolnictwa wystosował także Zarząd Powiatu Opatowskiego, na terenie którego jest również wiele sadów. Oto jego fragment: "Zarząd Powiatu w Opatowie, w imieniu Samorządu Powiatowego wyraża ogromny niepokój sytuacją w skupie owoców miękkich: wiśnia, porzeczka. Sytuacja jest dramatyczna! Zakłady skupowe praktycznie wstrzymały skup owoców miękkich, wprowadzając tylko niewielkie limity.

Pomijając tragiczną sytuację w zakresie ceny, to brak jakiegokolwiek skupu powoduje to, że owoce zostają na drzewach.
Wyrażamy stanowcze oczekiwania w stosunku do Pana Ministra o podjęcie natychmiastowych działań w zakresie pomocy rolnikom w tragicznej sytuacji finansowej.
(...)
Zarząd Powiatu w Opatowie bardzo negatywnie ocenia ustawę dotyczącą kontraktacji płodów rolnych. Ona nie dość, że rolnikowi nic nie daje, to praktycznie doprowadziła do takiej sytuacji, że zakłady skupowe nie chcą przyjmować niektórych płodów rolnych.
Wnioskujemy i żądamy od Pana Ministra, w imieniu rolników, natychmiastowych działań, udrażniających obecną sytuację.
Oczekiwalibyśmy, że Minister Rolnictwa zaproponuje działania rozwiązujące problem, a nie szukanie winnych.
Prosimy o poważne potraktowanie polskich rolników."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie