Przypomnijmy, przed godziną 14 w środę pracownicy przeprawy promowej łączącej Ciszycę w powiecie sandomierskim z Tarnobrzegiem zauważyli w wodzie dach samochodu. Auto znajdowało się około trzy metry od brzegu po świętokrzyskiej stronie rzeki. Na miejsce przyjechali policjanci i strażacy. Wóz był mocno osadzony w mule, jego przód znajdował się głębiej niż tył. Dopiero pomoc strażackich nurków, którzy przymocowali stalową linę do podwozia, dała możliwość użycia wyciągarek do wydobycia auta. Stało się to późnym wieczorem. W samochodzie nikogo nie było.
- Nasze wstępne ustalenia wskazują, że samochód to własność mieszkańca Podkarpacia. W maju tego roku auto zostało zarejestrowane jako utracone przez prawowitego właściciela. Ustalamy co działo się z samochodem od tamtej pory. Kiedy i jak znalazło się w rzece - mówi starszy sierżant Paulina Mróz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Policjanci będą także sprawdzać, czy samochód przed zatopieniem nie został wykorzystany do przestępstwa.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE: Nietypowa akcja służb w powiecie sandomierskim. Samochód w Wiśle
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Wybory samorządowe 2018. Twój głos się liczy
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?