Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandra Synowiec ze Starachowic będzie miała protezę prawej ręki. Cały czas trwa zbiórka

Sławomir Sijer
Sławomir Sijer
Sandra Synowiec ze Starachowic będzie miała protezę prawej ręki. Na razie tylko taką fabryczną, do ćwiczeń, ale na początek to wystarczy. Sandra urodziła się 18 listopada 2004 roku. W tym roku idzie do szkoły. Będzie to Szkoła Podstawowa numer 10 Integracyjna.

- Wasze apele przyniosły skutek i na koncie fundacji Zrzutka.pl uzbierała się połowa potrzebnej kwoty, którą wpłaciłam na zaliczkę protezy – mówi Aneta Synowiec, mama Sandry. - Dziś (w poniedziałek, 17 maja) pojechałyśmy z Sandrą do Krakowa na przymiarkę, ale okazało się, że nasza proteza przez pomyłkę pojechała do kogoś w Warszawie. Zdarza się, ale zostało lekkie rozczarowanie. Mimo to Sandra już się cieszy. Ta proteza pomoże jej w ćwiczeniach i w jeździe na rowerku rehabilitacyjnym. Takim trzykołowym. To pomoże Sandrze utrzymać równowagę w czasie jazdy. A za pół roku zaczynamy zbierać na protezę mioelektryczną. Kosztuje wprawdzie 70 tysięcy, ale ma wszystkie palce. Tymczasem chcę podziękować wszystkim, którzy pomogli dotychczas. To pani Aneta Kowalska, która uruchomiła całą machinę pomocy, pani Aleksandra Krzos, Emil Krzemiński, Izabela Mokrzeńska, załoga Przedszkola Miejskiego numer 14 i wielu innych ludzi. Teraz zbierajmy dla Antosia Plewińskiego z Pawłowa, który ma porażenie 4 -kończynowe i także pilnie potrzebuje naszej pomocy. Apeluję do wszystkich o wzięcie udziału w loterii Zdążyć przed Panem Bogiem. Znajdziecie tam świetne fanty. My obecnie potrzebujemy na rehabilitację Sandry. To koszt ponad 800 złotych miesięcznie, który przekracza nasze możliwości.

Bez prawej kończyny
- Okazało się, że Sandrunia przyszła na świat bez prawego przedramienia i dłoni. Ale dobrze się rozwija, robimy regularne badania. Robimy wszystko aby była szczęśliwa. W tym roku idzie do szkoły. Wybraliśmy integracyjną numer 10. Sandra ma tam koleżanki i kolegów, takich, którzy nie zadają zbędnych pytań – kontynuuje pani Aneta.
Gdy Sandra miała 2 lata to poszła do przedszkola. Dzieci natychmiast zauważyły, że dziewczynka nie ma rączki i bez przerwy pytały „kiedy jej urośnie”. Do tej pory dziewczynka nie zauważała swojego problemu, ale teraz miała to pytanie „w głowie”.
- Od tej pory rozumie i płacze: - Mamo, moje marzenie, to są rączka i własny pokój.

Najgorsze są dzieci
Sandra chodzi obecnie do Przedszkola Miejskiego numer 14 imienia Jana Brzechwy i tam nie ma problemu. Dzieci znają jej sytuację i chyba rozumieją, że taka się urodziła. Ale kiedyś w sklepie jakiś chłopiec głośno się z niej naśmiewał. Mnie zrobiło się przykro a Sandra cierpliwie wytłumaczyła mu to, co potrzeba. I chłopiec przestał krzyczeć. Teraz idzie do szkoły integracyjnej, aby nadal rozwijać się w normalnym świecie. W szkole numer 10 ma już kolegów i koleżanki, którzy znają jej położenie, więc będzie jej łatwiej bawić się i uczyć.

Prawa ręka
Sandra jest praworęczna, ale dobrze radzi sobie lewą. Kiedyś próbowała nawet założyć sobie skarpetki. Próbuje pisać. W ogóle lubi czytać, kolorować, rysować. - Czasem jestem w szoku, że potrafi ładnie napisać czy narysować. W domu ma rodzeństwo, z którym ma bardzo dobry kontakt. Zresztą kto by jej nie lubił. To rodzeństwo, to 19 letni brat i 15 letnia siostra. Mieszkamy w bloku, w 2 pokojach. Jeden zajmuje starsze rodzeństwo a drugi to właściwie pokój Sandry. Wszystko w domu przystosowane jest dla Sandry. Gdy odwiedzają nas znajomi, to rozumieją, że taki jest porządek, że to Sandra „rządzi” w tym pokoju. I nikomu nie przeszkadzają zabawki zamiast innych sprzętów. Zresztą powinien być w domu jeszcze sprzęt do rehabilitacji, ale nie ma już miejsca – tłumaczy Aneta Synowiec.

Jak pomóc Sandrze
Każdy, kto chce pomóc Sandrze może dokonać pieniężnej wpłaty w ING Banku Śląskim. Numer KRS: 0000243743 z dopiskiem: dla Sandry Synowiec. Numer konta: 64 1050 1432 1000 0023 2758 5606 lub na zrzutka pl (kliknij TUTAJ
Na koncie jest już 15 488 złotych (dane z dnia 17 maja). Brakuje 6 458 złotych.
Protezę trzeba zmieniać co 2 lata, bo ona „rośnie” razem z dzieckiem. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje tylko 2 tysiące złotych z kosztów urządzenia.
- Ja nie pracuję, jestem „na opiece” nad Sandrą, więc wiele nie mamy – mówi Aneta Synowiec. - A dziewczynka rozwija się pięknie. Teraz to ja częściej płaczę niż ona. A Sandra stara się bez przerwy uśmiechać.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starachowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto