Podczas rutynowej kontroli podległych lasów Paweł Kowalczyk, inżynier nadzoru w nadleśnictwie Stąporków, natknął się na zaplątaną we wnyki sarnę. - Wyglądało na to, że walcząc rozpaczliwie o życie złamała młode drzewo, do którego przymocowana była pętla drutu. Na chwilę oswobodziła się. Jednak w trakcie ucieczki drut zaplątał się jeszcze bardziej wokół ciała zwierzęcia unieruchamiając je ostatecznie - opisuje Paweł Kowalczyk.
Inżynier nadzoru wraz z wezwanymi na pomoc strażnikami leśnymi oswobodzili sarnę. Zwierzęta złapane we wnyki są zwykle tak mocno okaleczone, że trzeba je uśpić. Tym razem na szczęście było inaczej. Przestraszona i poobijana sarna, utykając lekko poszła w głąb lasu.
- Bardzo nam wszystkim poprawiło humor uratowanie tej sarenki. Gdyby nie zbieg okoliczności, zwierzę skonałoby w okropnych męczarniach - opowiada inżynier.
Niestety w najbliższych dniach takich przypadków może być więcej. - Przed świętami zwykle nasila się działalność kłusowników. W przypadku natknięcia się na wnyki lub sidła należy jak najszybciej powiadomić policję lub najbliższe nadleśnictwo. Pod żadnym pozorem nie wolno samodzielnie demontować i zbierać zastawionych pułapek - podkreśla Paweł Kowalczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?