Policjanci przez kilka godzin kierowali wahadłowym ruchem na trasie nr 42 między Skarżyskiem a Starachowicami.
(fot. Piotr Stańczak )
Blisko sto skuterów, quadów, motorowerów spłonęło w pożarze hali na prywatnej posesji przy ulicy Młodzawy w Skarżysku-Kamiennej. Właścicielka posesji została poparzona, a właściciel zasłabł i trafił do szpitala. Z ogniem walczyło dziewięć zastępów straży pożarnej.
Bilans strat po pożarze będzie ogromny - przyznają skarżyscy strażacy. Pożar, który wybuchł w hali, gdzie przechowywano drogie jednoślady, strawił blisko sto sztuk quadów, motorowerów i skuterów. Zgłoszenie o zdarzeniu do strażaków trafiło po godzinie 13 w środowe popołudnie. - Na miejsce wysłano w sumie dziewięć zastępów, siedem z zawodowych jednostek oraz dwie Ochotniczych Straży Pożarnych - informował starszy kapitan Szczepan Wierzbowicz z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Skarżysku-Kamiennej.
Potrzebna była pomoc medyczna
Niestety pomimo szybkiej akcji strażaków nie udało się uratować hali. Spłonęła doszczętnie, tak jak i przechowywane ta pojazdy. Ogień uszkodził też dwa budynki gospodarcze przyległe do hali. - Na miejscu zastaliśmy właścicielkę hali i jej męża. Kobieta miała poparzone ramię, udzieliliśmy jej pierwszej pomocy, nie chciała jednak jechać do szpitala. Ratownicy medyczni na oddział zabrali jej męża, który źle się poczuł - dodawał Szczepan Wierzbowicz.
Gaszenie "piekła"
Po opanowaniu ognia strażacy przez kilka godzin dogaszali tlące się resztki. O przyczynach powstania ognia na razie nie chcieli mówić. Wspominali natomiast moment wyjazdu do akcji. - Gdy wyruszaliśmy z jednostki, dym widać było nad lasem. Dzwonili do nas kolejni ludzie, także kierowcy jadący w stronę Parszowa i dzielnicy Zachodnie, którzy widzieli pożar. To co zobaczyliśmy na miejscu zdarzenia jest nie do opisania - relacjonowali ratownicy. "Fajerwerki" postawiły na nogi osiedle. Strażacy wspominają, że najgorzej było podejść pod palące się budynki i rozpocząć ich gaszenie. - Ta temperatura, to było prawdziwe piekło. Jest upalnie, więc jeszcze bardziej to odczuwaliśmy. Pan ma na sobie krótką koszulkę, a ja - o proszę - jeden ze strażaków wskazał w tym momencie na swój mundur.
Huk na całe Skarżysko!
Około szesnastej akcja gaśnicza zbliżała się już powoli do końca. Właściciel serwisu i pomagający tam mężczyźni nie pozwolili nam wejść na posesję i sfotografować pogorzeliska. - Mieszkam nieopodal, ale w momencie pożaru wybuch słyszałem nawet w swojej szkole w Przydworcowym (dzielnica Skarżyska położona około 3-4 km dalej od miejsca zdarzenia - przyp. PST) - opowiadał nam nastolatek obserwujący strażackie działania.
Przez kilka godzina, na czas trwania akcji gaśniczej zablokowana była trasa numer 42 między Skarżyskiem a Starachowicami. Ruch odbywał się tam wahadłowo.
W gaszeniu pożaru hali ze skuterami, motorowerami i quadami przy ulicy Młodzawy w Skarżysku brało udział dziewięć strażackich zastępów. - To było piekło - wspominali ratownicy.
(fot. Piotr Stańczak )
(fot. Straż Pożarna Skarżysko-Kamienna)
(fot. Straż Pożarna Skarżysko-Kamienna)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?