Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Setki motocykli i kosze owoców dla Bartusia Przychodzkiego. Zobacz ile w weekend zebrano w Sandomierzu dla Bartusia [ZDJĘCIA]

Klaudia Tajs
Setki motocyklistów, którzy wspierają Bartusia Przychodzkiego  pokazało swoją moc w niedzielę, na Bulwarze nad Wisłą
Setki motocyklistów, którzy wspierają Bartusia Przychodzkiego pokazało swoją moc w niedzielę, na Bulwarze nad Wisłą Klaudia Tajs
Setki motocyklistów, którzy wsparli Bartusia Przychodzkiego pokazało swoją moc w niedzielę, na Bulwarze nad Wisłą w Sandomierzu. Dojechał także spod Oświęcimia Sambor, który jechał całą noc rowerem, by przekazać rodzicom Bartusia przedmioty na licytację. W Królewskim Mieście trwa zbiórka pieniędzy dla chorego na rdzeniowy zanik mięśni małego sandomierzanina. Z tego weekendu podliczono 16 tysięcy.

Za nami kolejny weekend w Sandomierzu, który upłynął pod znakiem ulicznej zbiórki na leczenie chorego Bartusia Przychodzkiego.

Sobota należała do wolontariuszy, którzy zbierali pieniądze do puszek chodząc po mieście z koszami jabłek i gruszek - za datek dawano pyszne owoce.

Niedzielna akcja na Bulwarze nad Wisłą pokazała, że w zbiórkę pieniędzy na leczenie chłopczyka włącza się coraz więcej osób.

Potrzeby są ogromne, bo na leczenie chłopczyka potrzeba ponad 9 milionów złotych.

Sandomierz zbiera pieniądze dla chorego na SMA - rdzeniowy zanik mięśni Bartusia Przychodzkiego. Po majówce kiedy zebrano prawie 40 tysięcy złotych, to był kolejny weekend, kiedy wolontariusze wyszli na ulice z puszkami i z nadzieją, że na konto chłopczyka wpłynie kolejna kwota.

Spontaniczna akcja motocyklistów, którzy skrzyknęli się na internetowych forach i solidarnie pojawili na ulicach i bulwarach w Sandomierzu, aby zbierać pieniądze dla chorego na rdzeniowy zanik mięśni Bartusia Przychodzkiego odbiła się szerokim echem. Wydarzenie przyciągnęło tłumy mieszkańców Sandomierza i turystów, którzy chętnie fotografowali się i brali udział w przejażdżkach motocyklami w zamian za drobny datek do puszek wolontariuszy akcji #9milionówserc dla Bartusia.

Na bulwar dotarł także Sambor z miejscowości Brzeszcze koło Oświęcimia. Sambor w sobotni wieczór wyjechał rowerem, by w niedzielę o 10 rano zameldować się na Bulwarze i przekazać rodzicom chłopczyka przedmioty, które wystawione zostaną na licytację dla Bartusia. - Pokonałem 240 kilometrów, w nocy było ciężko, oko leciało - przyznał Sambor. - Przywiozłem szaliki, koszulki inne gadżety od kibiców do zlicytowania na rzecz Bartusia. To przedmioty przekazane przez kibiców Wisły Kraków i zagranicznych klubów. To wszystko co udało się zebrać. Pomagam, bo mam doświadczenie w pomaganiu dzieciom chorym na SMA. Nasz kolega z Zabierzowa miał chorego synka na SMA. Dla niego jechałem po Polsce. Warto pomagać i to bezapelacyjnie - mówił.

Do puszek zbierali wolontariusze z Sandomierza i motocykliści. Była także wyjątkowa wolontariuszka na czterech łapkach. Za pomoc i wsparcie dziękują rodzice Bartusia. - Szacujemy, że dzięki bezinteresownej pomocy setek fanów dwóch kół, którzy przyjechali na akcję z całego regionu, na konto charytatywnej zbiórki wpłynęło 16 tysięcy złotych, to pieniądze na najdroższy lek świata dla naszego synka - powiedział Łukasz Przychodzki, tato Bartusia. - Bardzo wszystkim dziękujemy za okazaną pomoc. Prosimy o jeszcze.

Malutki Bartuś z Sandomierza choruje na SMA (spinal muscular atrophy), czyli rdzeniowy zanik mięśni. To ciężka choroba rzadka, w której z powodu wady genetycznej obumierają neurony w rdzeniu kręgowym odpowiadające za skurcze i rozkurcze mięśni. Brak impulsów nerwowych prowadzi do uogólnionego osłabienia i postępującego zaniku mięśni szkieletowych, a w ostateczności – do częściowego albo całkowitego paraliżu.

Szansą dla Bartusia jest nowoczesna terapia genowa uznawana za najdroższy lek świata, która kosztuje ponad 9 milionów złotych. Może ona skutecznie powstrzymać raz na zawsze postęp choroby, w szczególności u takich małych dzieci jak Bartuś, u których objawy choroby pojawiły się niedawno.

W poniedziałek na godzinę 12 zebrano 1 829 613 złotych i trzeba się pośpieszyć by zebrać wszystkie dziewięć milionów, ponieważ Bartuś musi otrzymać swój lek zanim przekroczy wagę 13,5 kilograma. Rodzice Bartusia sami nie zbiorą tak kolosalnej sumy pieniędzy, dlatego tak ważne jest żeby do pomocy Bartusiowi, wzorem niedzielnej spontanicznej akcji motocyklistów, i do grona #9milionówserc włączyły się kolejne tysiące i miliony osób. Wszystko o zbiórce TUTAJ

Publiczna zbiórka pieniędzy na leczenie Bartusia to największa w regionie świętokrzyskim charytatywna zbiórka pieniędzy, która będzie trwała na pewno kolejne długie miesiące miesiące. Ale trzeba ją przyśpieszyć, bo Bartuś nie może czekać. Wpłat można dokonywać cały czas bezpośrednio na stronach TUTAJ lub TUTAJ. Można także pomóc Bartusiowi wysyłając SMS: NUMER 72365 , TREŚĆ 0116442 (koszt sms 2,46 złotych brutto z VAT)
Wpłaty poprzez przelewy bankowe: Fundacja "Serca dla Maluszka" ul. Kowalska 89 m.1 43-300 Bielsko-Biała Bank Millennium S.A. 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142

W tytule przelewu prosimy wpisać: 1792 Bartłomiej Przychodzki

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto