Pani Waleria należy do pokolenia głęboko doświadczonego w dziejach Polski, które stawało przed różnymi wyzwaniami. Była świadkiem wielu trudnych i doniosłych wydarzeń, które kształtowały kolejne pokolenia Polaków.
Jubilatka z Opatowca jest wielką fanką... krzyżówek
Na jubileusz szacownej Jubilatki oprócz najbliższej rodziny przybyli: Burmistrz Miasta i Gminy Opatowiec - Sławomir Kowalczyk, Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy- Łukasz Marzec, Skarbnik Miasta i Gminy - Anna Klimaszewska-Luty oraz Zastępca Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego – Renata Tomal.
Burmistrz Sławomir Kowalczyk złożył Pani Walerii najserdeczniejsze gratulacje i życzenia dalszych lat w zdrowiu, pełnych optymizmu i rodzinnego ciepła. Na Jej ręce przekazał dyplom gratulacyjny, kosz kwiatów oraz upominek.
Był urodzinowy tort, a podczas toastu lampką szampana zebrani zaśpiewali Jubilatce „200 lat”.
Jubilatka cieszy się dużą witalnością, pogodą ducha i doskonałą pamięcią. Jest wielką fanką krzyżówek. Podczas spotkania opowiadała o swoim życiu i pracy.
- Serdecznie gratulujemy Pani Walerii tak pięknego Jubileuszu, życzymy dużo zdrowia, pomyślności i wielu lat zasłużonego odpoczynku w gronie najbliższych – czytamy na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy w Opatowcu.
Jak przekazał syn Jubilatki Pan Tadeusz: – Mama, pomimo iż została zapisana w urzędzie jako Waleria, na co dzień posługuje się imieniem Otylia, nadanym podczas chrztu. Również cała rodzina i znajomi zwracają się do Jubilatki tym imieniem.
Dzieci Jubilatki z Opatowca o swojej mamie
W dniu 17 listopada bieżącego roku obchodziliśmy piękną uroczystość setnych urodzin naszej mamy Otylii Zaglanicznej.
Nasza mama urodziła się w pobliskim Kraśniowie. Jej rodzice: Anna z domu Borla i Jan Ryczek prowadzili gospodarstwo rolne, w którym pomagała od najmłodszych lat wraz ze swoim bratem Marianem.
Szkołę powszechną ukończyła w Senisławicach. Często wspomina te lata swojej młodości, wspomina koleżanki i kolegów, których związały przyjaźnie, tym mocniejsze, że nadeszły lata II wojny światowej. Ówczesna młodzież z okolic Opatowca zjednoczyła się przeciw okupantowi. Nasza mama także brała czynny udział jako kurier tajnych dokumentów - zdarzyła się również konieczność podróży do Poznania.
Tuż po zakończeniu wojny, mama wyjechała do Krakowa, aby uczęszczać do nowo utworzonej tam Państwowej Szkoły Przysposobienia w Gospodarstwie Rodzinnym na ulicy Długiej. Bardzo miło wspomina tę szkołę, opowiadając o dobrych profesorach doceniających młodzież garnącą się do nauki po latach okupacji. Po ukończeniu szkoły mama pracowała w Senisławicach ucząc młodszych haftowania i szycia, a po wyjściu za mąż w listopadzie roku 1947 na stałe zamieszkała w Opatowcu. Tu prowadziła gospodarstwo domowe, pomagając jednocześnie swoim rodzicom w Kraśniowie. Przez wiele lat pracowała także jako ekspedientka w Opatowcu i w Koszycach.
Jest wspaniałą babcią i prababcią aż dziewięciorga prawnucząt. Na co dzień interesuje się bieżącymi sprawami, a także rozwiązuje liczne krzyżówki. Bardzo lubi kwiaty domowe i te w ogrodzie.
Mama zawsze poświęcała dużo uwagi naszemu wychowaniu, a pracowitość i pogoda ducha towarzysząca jej przez całe życie, udzieliła się nam - za co pozostajemy wdzięczni – Elżbieta, Henryk i Tadeusz ze swoimi rodzinami.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?