Jak przebiegła podróż do Polski?
Jechaliśmy wiele godzin. Mieliśmy długi postój na granicy, choć polscy celnicy, gdy się dowiedzieli, że jedziemy na Światowe Dni Młodzieży, serdecznie nas witali i starali się jak mogli, żeby ułatwić załatwienie formalności i odprawę. Białoruscy nie wiedzieli o tym, że takie wydarzenie ma miejsce. W naszych mediach nie było o tym głośno.
Pierwszy raz jest siostra w Polsce?
Nie, regularnie zabieramy dzieci z Brasławia i Połocka na Mazury, na “Wakacje z Bogiem”. Teraz zaprosiły nas polskie siostry z naszego zakonu. Mówię trochę w waszym języku, młodzież też dużo rozumie. Do Skarżyska przyjechali ministranci, dziewczęta ze scholi, osoby związane z Kościołem.
Dobrze was u nas przyjęto?
To bardzo cenny czas dla nas wszystkim. Nie tylko spotkanie w Krakowie, ale i życie w polskich rodzinach, poznanie zwyczajów. Przyjęto nas wspaniale, młodzież jest zachwycona, my również. Długo się na Światowe Dni Młodzieży przygotowywaliśmy.
Na Białorusi katolików nie ma chyba wielu. Jak dogadujecie się z prawosławnymi?
Rzeczywiście, prawosławie dominuje. Wszystko zależy od ludzi. Dla zwykłego chrześcijanina nie ma większego znaczenia, jakiego kto jest obrządku. Jeśli jest dobrze, to i katolicki ksiądz z popem w jednej miejscowości dobrze ze sobą żyją. Mój tato jest prawosławny, mama to katoliczka.
Na Białorusi spotykacie się z trudnościami ze strony władz?
Zdarza się, że któremuś z kapłanów z Polski nie zostanie przedłużony pobyt. Ale wierni nie są u nas w żaden sposób szykanowani. Sama pomagam w państwowym ośrodku dla trudnej młodzieży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?