Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal na przystanku w Kielcach! Kierowca autobusu MPK pobił 82-letniego pasażera?

Beata KWIECZKO [email protected]
Kierowca autobusu kopnął mnie w klatkę piersiową. Przewróciłem się i uderzyłem głową o beton – opowiada mężczyzna.
Kierowca autobusu kopnął mnie w klatkę piersiową. Przewróciłem się i uderzyłem głową o beton – opowiada mężczyzna. Dawid Łukasik
- Kierowca autobusu miejskiego kopnął mnie, przewrócił i uderzyłem głową o beton - mówi 82-letni Aleksander Dulnik z Kielc. Wszystko miało się rozegrać w piątkowy ranek na przystanku autobusowym koło marketu budowlanego Castorama w Kielcach.

Władysław Wotliński, dyrektor do spraw zarządzania flotą w MPK Kielce:

Władysław Wotliński, dyrektor do spraw zarządzania flotą w MPK Kielce:

- Apelujemy do osób, które były świadkami tego zajścia, aby zgłaszały się do MPK. Jeżeli zgłoszenie się potwierdzi, kierowca zostanie zwolniony z pracy.

Pan Aleksander Dulnik mieszka na kieleckiej Bukówce. W piątkowy poranek pojechał do przychodni na osiedlu Barwinek, żeby zarejestrować żonę do lekarza. Zaraz po tym, wracał do domu. Poszedł na najbliższy przystanek autobusowy i wsiadł do linii 34, która miała jechać na Bukówkę. Na następnym przystanku…

KAZAŁ WYSIĄŚĆ

- Kierowca zatrzymał się i kazał wszystkim wysiąść. Oprócz mnie, autobusem jechało jeszcze kilka osób. Wszyscy byli zdziwieni, bo z bocznej tablicy wynikało, że kurs nie kończy się w tym miejscu - opowiada pan Aleksander.

Mężczyzna twierdzi, że wysiadł z autobusu, żeby pokazać kierowcy, że na tablicy jest napisane, że powinien jechać na Bukówkę. - Powiedział, że to ja zmieniłem tablicę i zaczął mnie wyzywać. Między nami doszło do wymiany zdań, po czym zerwał się z siedzenia i kopnął mnie w klatkę piersiową. Upadłem na plecy i uderzyłem głową o beton. Ludzie zaczęli krzyczeć, żeby wezwać policję. Wtedy kierowca wsiadł do autobusu i odjechał - relacjonuje zdenerwowany.

BYŁ AGRESYWNY

Historię opowiedzianą przez pana Aleksandra potwierdza kielczanka, która zadzwoniła do naszej redakcji. Kobieta chciała pozostać anonimowa. - Kiedy stanęłam w obronie tego pasażera, kierowca zaczął wyzywać też mnie. Nie rozumiem, jak mógł posądzić starszego człowieka, o coś takiego. Ja wsiadałam do tego autobusu na przystanku przy ulicy Okrzei i widziałam, że na tablicy był napis Bukówka - przekonuje kobieta i dodaje: - Nigdy nie widziałam tak agresywnego człowieka. Ktoś taki nie powinien pracować jako kierowca. Jestem zbulwersowana. Jeszcze teraz cała się trzęsę.

ŹLE SIĘ POCZUŁ

Pan Aleksander pojechał do domu, ale tam źle się poczuł i jego żona wezwała pogotowie. Mężczyzna trafił do szpitala na Czarnowie, gdzie został dokładnie przebadany. - Mam 82 lata i kłopoty ze zdrowiem. Teraz bardzo boli mnie głowa i klatka piersiowa - żalił się, podczas oczekiwania na wyniki badań.
- Tyle lat już jeżdżę autobusami, ale z taką sytuacją się nigdy nie spotkałem. Przecież kierowca mógł się pomylić, jak zakładał tabliczkę. Wystarczyłoby, gdyby się do tego przyznał i przeprosił. Każdy by to zrozumiał. Nie rozumiem, dlaczego się tak zachował. To niedopuszczalne, żeby tacy ludzie pracowali w MPK - mówi pan Aleksander.

ZOSTALI POWIADOMIENI

O sprawie zostali powiadomieni policjanci. - Sprawdzamy okoliczności tego zdarzenia. Z wstępnych ustaleń wynika, że na pętli autobusowej doszło do awantury, podczas której 82-latek został prawdopodobnie kopnięty przez kierowcę autobusu - informuje Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Niedługo po zdarzeniu, o wszystkim dowiedzieli się również przełożeni kierowcy, który miał kopnąć starszego pana. - Zadzwoniła do nas pasażerka autobusu, która była świadkiem zajścia. Kierowca został ściągnięty z linii i złożył wyjaśnienia - mówi Władysław Wotliński, dyrektor do spraw zarządzania flotą w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach.

Kierowca, na którego skarżyła się pasażerka to młody człowiek, który pracuje w MPK od roku. Jego przełożeni mówią, że nigdy nie było na niego żadnych zażaleń. Dyrektor Wotliński podkreśla, że relacje kierowcy różnią się od tych, które przedstawiła pasażerka autobusu. - Z jego oświadczenia wynika, że to on został zaatakowany. Na razie wydelegowaliśmy go na siedmiodniowy urlop. Apelujemy do osób, które były świadkami zdarzenia, aby się do nas zgłaszały. Jeżeli skarga pasażerki się potwierdzi, kierowca zostanie zwolniony z pracy - przekonuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie