Incydent miał miejsce po meczu piłkarskiej IV ligi Wisła Sandomierz - Partyzant Radoszyce (0:1). Radny miał szczególnie wiele uwag do swego syna i pewnie nie skończyłoby się na wyzwiskach gdyby nie zdecydowana postawa ochrony i kierownictwa klubu. Na miejsce wydarzeń przyjechał patrol policji, ale nikt nie zgłaszał naruszenia porządku.
- Po środowym meczu w Sandomierzu doszło do rodzinnej scysji. Na bramce stał syn, a jego ojciec, który oglądał spotkanie miał pretensję, że ten wpuścił gola - mówili krótko policjanci.
- Po meczu doszło do nieprzyjemnej sytuacji, ale nie chcę tego w żaden sposób komentować, bo sprawę uważam już za zamkniętą - powiedziała Anna Ziółek, prezes Wisły Sandomierz. - Radny już dziś nas przeprosił za swoje zachowanie, a w piątek spotka się z drużyną i przeprosi zawodników. To przykry incydent, ale nikt z nas nie chce robić wokół tego niepotrzebnej wrzawy. Walczymy o awans i to jest dla nas najważniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?