Gmina Działoszyce dostała blisko cztery miliony unijnego dofinansowania na termomodernizację Urzędu Miasta i Gminy, Miejsko-Gminnego Centrum Kultury, obiektu administracyjnego stadionu sportowego, siedzib Ochotniczej Straży Pożarnej w Działoszycach i w Dzierążni oraz Ośrodka Zdrowia w Stępocicach. Wkład własny gminy miał wynosić 46 tysięcy złotych. Cały projekt miał mieć wartość blisko pięciu milionów złotych, z czego 650 tysięcy pochodziło z rządowych pieniędzy przeciwdziałania COVID-19. 250 tysięcy złotych już zostało pochłonięte w procesie przygotowywania dokumentacji.
Na ubiegłotygodniowej sesji radni już raz odrzucili wniosek, niezbędny do uruchomienia środków unijnych. - Inwestycje poczynione przez obecnego burmistrza spowodowały, że sytuacja ekonomiczna gminy jest trudna - mówili. W poniedziałek, 4 kwietnia odbyła się "sesja ostatniej szansy", na której sprawę jeszcze raz poddano pod głosowanie. Argumentacja rajców była podobna.
Głosem rozsądku starał się być radny Jan Banaszek: - Wydaje mi się, że czas odłożyć na bok personalne urazy, bo chyba o to w tym wszystkim chodzi. Powinniśmy zagłosować jednak za tą uchwałą - mówił.
Na ważnej dla gminy sesji obecnych było jedynie 10 radnych z 15 radnych. Za uchwałą zagłosowało dwóch - Jan Banaszek, Marian Wędrychowski.
Ośmioro radnych: Łukasz Banasik, Dawid Bączek, Stanisław Juszczyk, Ewa Kołton, Jolanta Wolska, Tomasz Sutor, Roman Wojtal, Stanisław Woźniak było przeciw.
Radni Jolanta Banaszek, Agnieszka Ożóg, Barbara Książek, Piotr Paterek, Piotr Szot nie byli obecni na sesji.
Decyzja radnych oznacza, że gmina nie wykona ważnych inwestycji z punktu widzenia mieszkańców. Stracą straże pożarne, sportowcy, urzędnicy. Pieniądze nie trafią do działoszyckiej kultury.
- Działoszyce chyba niedługo znikną z mapy - komentował burmistrz Stanisław Porada. - Nikt nie będzie chciał już z nami rozmawiać, pokazywać się z nami. To, że nie bierzemy pieniędzy, które leżą na stole, to kuriozum. Te pieniądze wezmą po prostu sąsiednie samorządy. Wiele gmin tylko na to czeka - mówił po głosowaniu.
- Nie wiem, na czym polega rzekoma zła sytuacja ekonomiczna gminy. Regionalna Izba Obrachunkowa mówi, że mamy dobrą sytuację i moglibyśmy nawet zaciągnąć do siedmiu milionów złotych kredytu - dodał w rozmowie po głosowaniu.
Podczas sesji głos zabrał również jeden z mieszkańców Działoszyc, Zygmunt Kołton. - Powiat pińczowski w tej chwili stara się w pięciu wnioskach o prawie sto milionów złotych. Radni powiatowi nie boją się brać tych środków. Jak zauważył radny Banaszek, pozyskiwanie tych pieniędzy było w przeszłości akceptowane przez radę, a jak przychodzi do konkretów, to mówimy "nie". Trudno to zrozumieć. Rozsądne gospodarowanie na tym nie polega - mówił.
- W tej kadencji zostało bardzo dużo zrobione, co niestety pociągnęło za sobą finanse. To się zmieniło, w tej chwili stoimy bardzo ciężko z sytuacją finansową — odpowiedział na zapytanie mieszkańca przewodniczący Dawid Bączek, który był "przeciw".
Przypomnijmy, że na sesji w ubiegłym tygodniu radni w głosowaniu nie zdecydowali się skorzystać z przyznanej wcześniej dotacji wysokości kilkuset tysięcy złotych na zakup samochodu strażackiego, który Ochotnicza Straż Pożarna zamówiła w przeszłości. Auto stało już gotowe i czekało na odbiór. Dodatkowo straż prawdopodobnie będzie musiała zapłacić karę.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?