Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal w Sandomierzu! Pracownicy szpitala pracujący na pierwszej lini walki z COVID19 nie otrzymają podwójnych pensji

Klaudia Tajs
Marta Zielińska, pielęgniarka epidemiologiczna w sandomierskim szpitalu i Dorota Mazur - Alvarez, członek zespołu kontrolnego zakażeń w Specjalistycznym Szpitalu Ducha Świętego w Sandomierzu, które od maja pobierają wymazy w kierunku COVID 19 nie kwalifikują się do podwójnych poborów.
Marta Zielińska, pielęgniarka epidemiologiczna w sandomierskim szpitalu i Dorota Mazur - Alvarez, członek zespołu kontrolnego zakażeń w Specjalistycznym Szpitalu Ducha Świętego w Sandomierzu, które od maja pobierają wymazy w kierunku COVID 19 nie kwalifikują się do podwójnych poborów. Klaudia Tajs
- W Opatowie jest 10 chorych na koronawirusa i oni mają mieć dodatkowe pieniądze, tymczasem w Sandomierzu mamy 65 chorych na COVID 19 i podwójnych pensji dla pracowników nie będzie - zapowiada dr Marek Kos, dyrektor szpitala w Sandomierzu. Takie informacje przywiózł do Sandomierza ze spotkania z prezesem Rady Ministrów Mateuszem Morawieckim i ministrem zdrowia na temat obecnej sytuacji epidemicznej związanej ze wzrostem liczby zakażeń koronawirusem w Polsce.

Dla kogo dodatkowe pieniądze?
Dyrektor Marek Kos nie ukrywa swojego rozgoryczenia przekazania pieniędzy według ustalonego przed rząd klucza. - Minister powiedział, że będą wyższe wynagrodzenia tylko dla szpitali covidowych, wskazanych przez wojewodów, tak zwanego drugiego i trzeciego poziomu zabezpieczenia covidowego, a nasz szpital nie jest takim - tłumaczy dr Marek Kos. - Pytałem dlaczego? Szpital covidowy nazywa się covidowym, ale szpitale te w naszym województwie niestety nie dysponują wolny miejscami i przekazanie tam pacjenta jest wielką sztuką. Dziś mamy 61 pacjentów covidowych, których nie możemy nigdzie przekazać, musimy ich leczyć. Leczymy pacjentów covidowych, diagnozujemy ich na szpitalnym oddziale ratunkowym, badania wykonywane są w laboratorium. Mamy obszar buforowy, na pewnych oddziałach też mamy pacjentów covidowych jak na neurologii, co zresztą zlecił nam wojewoda, ale to też nie powoduje, że jesteśmy szpitalem covidowym. Niestety, tak jak to mówią w mediach. Ten 100 procentowy dodatek dla nas nie jest przewidziany.

Podwójne pensje nie dla szpitala w Sandomierzu
Dyrektor Marek Kos rozwiewa nadzieje na podwójne wynagrodzenia dla pracowników sandomierskiej lecznicy, pracujących na pierwszej linii walki z koronawirusem. - Pracownicy medyczni, pracujący na pierwszej linii nie będą mieli podwójnych poborów, być może dodatki otrzymają pracownicy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i diagności w laboratoriach i liczę na to, że dodatki będą płacone przez rząd - dodaje dr Kos. - Jeśli chodzi o laboratoria, to dotyczy to tylko diagnostów laboratoryjnych, a już techników których jest większość nie. Tak samo jest w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Dodatki mają dotyczyć pracowników medycznych, a co ma powiedzieć cała obsługa, która tam jest. Obsługa, która dezynfekuje pomieszczenie, myje. Przecież oni także są narażeni, tak jak pracownik medyczny. Nie wiem dlaczego pomijane są pracownie rentgenowskie, gdzie wykonywane są prześwietlenia płuc, tomografie klatki piersiowej, jako diagnostyka COVID 19. O nich trzeba się upomnieć.

Co z pracownikami oddziału buforowego w sandomierskim szpitalu, na który trafiają także osoby zakażone? - Ci pracownicy traktowani są jako pracownicy pierwszego poziomu szpitala, dla nich dodatku rząd nie przewiduje - tłumaczy dyrektor. - Rząd przewiduje dodatki dla szpitala w Starachowicach, Busku, Kielcach, być może dla niektórych pracowników, którzy pracują w szpitalu we Włoszczowie i Opatowie, bo tam są wydzielone łóżka covidowe, które są zresztą zajęte. To totalne nieporozumienie. W Opatowie jest 10 chorych na koronawirusa oni mają mieć dodatkowe pieniądze , tymczasem w Sandomierzu mamy 65 chorych na COVID 19 i nic. To się robi nierówno. Musimy się tymi pacjentami zajmować, bo nie można ich nigdzie przekazać.

Będą dodatki?
Niewykluczone, że dyrektor Kos przyzna dodatki we własnym zakresie. - Ja nie obiecuję moim pracownikom dodatków, jeśli będzie trzeba, to je przyznam, ale oni maję je obiecywane odgórnie, o tym grzmią media ogólnopolskie - zapowiada dr Marek Kos. - Ale to nie jest prawdą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto