Skandal ze śmieciami. Burmistrzowie i wójtowie powiatu sandomierskiego pytają co dalej z Ekologicznym Związkiem Gmin Dorzecza Koprzywianki?

O wyroku pisaliśmy w czwartek, 26 maja.

Ekologiczny Związek Gmin Dorzecza Koprzywianki zrzesza 14 gmin z trzech powiatów. To: Dwikozy, Klimontów, Koprzywnica, Łoniów, Obrazów, Samborzec, Zawichost - w powiecie sandomierskim, Baćkowice, Iwaniska, Lipnik, Opatów i Sadowie - w powiecie opatowskim oraz Bogoria i Osiek - w powiecie staszowskim. Ze Związkiem współpracuje także Sandomierz, jednak władze miasta same organizują przetarg na wywóz odpadów. Statutową siedzibą związku są Baćkowice w powiecie opatowskim.

Informacja i zwrocie pieniędzy przez dla mieszkańców gmin należących do Ekologiczny Związek Gmin Dorzecza Koprzywianki wywołała ogromne zamieszanie i niepokój wśród samorządowców. Ich zdaniem konieczność zwrotu kilku milionów złotych mieszkańcom, może przyczynić się do upadku Związku, którego jak mówią działalność już teraz balansowała na granicy opłacalności. Wójtowie i burmistrzowie z powiatu sandomierskiego przypominają, że ostatnia podwyżka za odbiór odpadów miała być ratunkiem na coraz trudniejszą sytuację finansową Ekologicznego Związku Gmin Dorzecza Koprzywianki.

Witold Surowiec, wójt gminy Samborzec wylicza, że na terenie jego gminy zamieszkuje 8 i pół tysiąca mieszkańców.
- Zaskoczony jestem tym wyrokiem, uważam, że to będzie pogrzebanie tego zakładu - powiedział. - Nie znam sprawy jeszcze dokładnie, dlatego muszę się jak najszybciej skontaktować z zarządem Związku.

Wójt gminy Łoniów Szymon Kołacz o wyroku sądu dowiedział się od kierownika biura Ekologicznego Związku Gmin Dorzecza Koprzywianki. Przyznaje, że jest to sprawa bardzo świeża dlatego musi zapoznać się dokładnie z decyzją sądu. - Trudno cokolwiek powiedzieć, muszę skontaktować się z zarządem Związku - zapowiedział. - Nie wyobrażam sobie, że związek miał oddać tak dużą kwotę. To będzie trudne do zrealizowania.

Co to oznacza dla mieszkańców? Ekologiczny Związek Gmin Dorzecza Koprzywianki tworzą gminy. O przystąpieniu do Związku w imieniu mieszkańców decydowały Rady Gmin. Celem było zmniejszenie kosztów odbioru śmieci. Problemy Związku to także problemy władz i mieszkańców poszczególnych gmin. Jest wielce prawdopodobne, że za kłopoty zapłacą na końcu wszyscy mieszkańcy.

O przyszłość mogą być spokojni mieszkańcy Sandomierza i władze Królewskiego Miasta. Michał Mendak rzecznik burmistrza Marcina Marca przypomina, że miasto we własnym zakresie organizuje przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów. dlatego decyzja Sądu nie dotyczy gminy Sandomierz. - Śmieci odbiera Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Sandomierzu i dostarcza do składowiska w Baćkowicach - tłumaczy rzecznik. - Jednak gmina nasza współpracuje ze Związkiem, dlatego burmistrz będzie na bieżąco obserwował rozwój sytuacji.