W niedzielę 7 sierpnia ze Skarżyska – Kamiennej już po raz 44. wyruszyła piesza pielgrzymka na Jasną Górę. O godzinie 8 około 170 pielgrzymów i wiele odprowadzających je osób uczestniczyło w Mszy Świętej w bazylice mniejszej – Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej przy ulicy Wileńskiej. Nabożeństwu przewodniczył biskup pomocniczy diecezji radomskiej Piotr Turzyński. - Życie ludzkie jest pielgrzymowaniem do Nieba, nie jesteśmy włóczęgami, mamy cel. Idziemy do domu Matki. W czasie pielgrzymki zwracamy się do siebie „bracie” lub „siostro”, bez względu na wiek. Tak powinno być również w codziennym życiu, w bliźnich powinniśmy dostrzegać siostry i braci – mówił w homilii biskup Turzyński. Apelował, by pielgrzymi modlili się za młode pokolenie, by nie oddalało się od Boga.
Zobacz zdjęcia pielgrzymów, którzy wyruszyli w drogę ze Skarżyska
Idę podziękować Matce Bożej – mówi ksiądz kustosz
Po mszy pielgrzymi uformowali się w dwie grupy; franciszkańską, do której przyłączyli się pątnicy z Suchedniowa, oraz ostrobramską. Na ciężarówki załadowano bagaże, po czym przy śpiewie pielgrzymka wyruszyła w drogę. Żegnali ją liczni mieszkańcy powiatu skarżyskiego, biskup Turzyński i marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski. - Ja jestem kierownikiem – seniorem, ale kierownikiem – juniorem pielgrzymki został ksiądz Mateusz Nowak. Idę podziękować Matce Bożej za powrót do zdrowia, będę się modlił za tych, którzy mi w tym pomogli – powiedział nam ksiądz Jerzy Karbownik, kustosz skarżyskiego sanktuarium.
Każdy niesie swoją intencję
Wśród uczestników pielgrzymki są całe rodziny, często z małymi dziećmi. Roman Tuśnio z Suchedniowa idzie do Częstochowy po raz 27, tym razem z synami Piotrem i Pawłem. Co roku pielgrzymuje w innej intencji. - W ostatnich latach na Jasną Górę pielgrzymuje coraz mniej ludzi. Widać, że przykładają wagę do rzeczy materialnych, a sprawy duchowe stawiają na dalszym miejscu – uważa pan Roman. Jego kolega, Wojciech Szmit, jest jednym z najbardziej doświadczonych pielgrzymów. Tegoroczna wędrówka jest jego 33. Chodził nie tylko ze Skarżyska, ale i Sandomierza, Radomia, a trzykrotnie nawet z Brodnicy, skąd do Częstochowy jest ponad 400 kilometrów. - Wypraszam sobie łaski u Boga i one na mnie spływają. Dzięki temu wszystko mi się w życiu dobrze układa – podkreśla pan Wojciech. - Od czasu wybuchu epidemii, kiedy nie nocujemy w domach czy stodołach, ale wszyscy razem, na polach namiotowych, grupy są bardziej zintegrowane. To jest dobre – dodaje.
Mistrz karate na pielgrzymce
Wśród pątników są i znane osoby. W grupie franciszkańskiej spotkaliśmy Marka Gąskę, emerytowanego policjanta i miejskiego radnego. W ostrobramskiej idzie z kolei były prezydent Skarżyska – Kamiennej, obecnie radny powiatowy, Roman Wojcieszek. Na Jasna Górę maszeruje także mistrz karate i znany trener Akademii Holistycznej, Bruno Sokołowski. - To moja trzecia pielgrzymka, chodzę co 10 lat. Byłem w 2002 i 2012 roku - powiedział nam sportowiec.
158 kilometrów do Maryi
Skarżyscy pielgrzymi do pokonania mają 158 kilometrów. Przez siedem dni będą szli głównie mało uczęszczanymi drogami, często przez lasy. Spać będą w namiotach. Noclegi zorganizowane są w Odrowążu, Sielpi, Słupi Koneckiej, Maluszynie, Kolonii Raczkowice i Kłobukowicach. 13 sierpnia wejdą na Przeprośną Górkę, a następnie na Jasną Górę. Tam o godzinie 19.30 zostanie odprawione nabożeństwo kończące pielgrzymkę diecezji radomskiej. Ze Skarżyska – Kamiennej w tym dniu wyjedzie autokar z osobami, które będą witać naszych pątników w Częstochowie. Chętni do udziału mogą się zgłaszać w kancelarii sanktuarium.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?