Skarżyski szpital pod lupą prokuratora! Operacje neurochirurgiczne wstrzymane

Prokuratura Rejonowa w Skarżysku-Kamiennej bada, czy doszło do popełnienia przestępstwa w tutejszym Szpitalu Powiatowym. Odwołano wszystkie zabiegi, które miał przeprowadzać zastępca dyrektora Zbigniew Kotwica.

To ciąg dalszy sprawy, którą poruszył podczas piątkowej sesji radny powiatu skarżyskiego Jan Gajda. Samorządowiec i jednocześnie lekarz ortopeda z miejscowej lecznicy zarzucił zastępcy dyrektora do spraw medycznych Zbigniewowi Kotwicy, że ten nanosił błędne dane w protokołach po zabiegach neurochirurgicznych (m.in. wpisując w nich - jako asystenta - lekarza, którego w rzeczywistości miało nie być wtedy w Skarżysku, a który pobierał za ową asystę wynagrodzenie).

Dochodzenie i kontrole

Dyrektor szpitala Andrzej Jarzębowski zawiesił swego zastępcę w obowiązkach służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy. Starosta skarżyski Michał Jędrys, w imieniu zarządu powiatu, zgłosił ją do prokuratury. Uczynili to również: szef lecznicy oraz radny powiatowy Leszek Lepiarz. Jędrys powołał swój zespół kontrolny, który ma zbadać, czy doszło do nieprawidłowości w wypłacaniu wynagrodzenia za zabiegi medyczne.

- Mając na uwadze przejrzystość funkcjonowania szpitala wyrażam nadzieję na szybkie i zdecydowane podjęcie przez Prokuraturę Rejonową w Skarżysku-Kamiennej działań w celu wyjaśnienia tej sprawy. Jednocześnie pragnę zapewnić o braku akceptacji ze swojej strony do działań niezgodnych z prawem w każdej formie - oświadczył starosta.

Za wcześnie na zarzuty

Policja, na zlecenie prokuratury, zabezpieczyła szpitalną dokumentację. - Przyjęliśmy trzy zawiadomienia w tej sprawie, trwają czynności, przesłuchania osób. Prowadzimy je w kierunku artykułu 271 Kodeksu Karnego, mówiącego o poświadczeniu nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego, nastawionym na osiągnięcie korzyści majątkowej. Na razie jednak za wcześnie na stawianie jakichkolwiek zarzutów - mówi Małgorzata Gicewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Skarżysku.

Dyrektor szpitala wstrzymał wypłatę pieniędzy za budzące wątpliwości procedury medyczne. Odwołano wszystkie zabiegi neurochirurgiczne na kręgosłupie czy głowie, które planował przeprowadzić Kotwica. W tym tygodniu miało odbyć się pięć operacji pod jego przewodnictwem.

Odwołane operacje. Co dalej?

Zawieszony wicedyrektor należy do Międzynarodowego Towarzystwa Neurologicznego. Kiedy wybuchła afera wokół jego osoby, przebywał akurat na sympozjum w USA. W kraju będzie w środę rano.

- Musieliśmy te planowane operacje wstrzymać i trzeba będzie rozważyć, co dalej. Profesor Kotwica jest uznanym specjalistą w neurochirurgii, głównie dzięki niemu mogliśmy przez ostatnie niespełna pół roku przeprowadzać takie skomplikowane operacje w Skarżysku. W ciągu miesiąca wykonywał około dziesięciu zabiegów. Dążyliśmy do uruchomienia oddziału neurochirurgii w szpitalu. Trudno powiedzieć, jak to wszystko się teraz potoczy, niczego nie chcę deklarować. Na pewno nie jest łatwo zatrudnić z dnia na dzień innych specjalistów, którzy wykonaliby te operacje - tłumaczy dyrektor Jarzębowski. Nie wiadomo jak postąpią pacjenci. To czarny scenariusz, ale mogą udać się do neurochirurgów w innych placówkach, natomiast skarżyski zakład straci ich bezpowrotnie...