Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skosili trawę nad zalewem w Kielcach. Czytelnik: To dewastacja zieleni

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Arkadiusz Szaraniec pokazuje gałęzie głogu skoszonego przez "zieleń" na skarpie przy zalewie.
Arkadiusz Szaraniec pokazuje gałęzie głogu skoszonego przez "zieleń" na skarpie przy zalewie. Krzysztof Krogulec
Teren przy kieleckim zalewie od strony ulicy Klonowej został wykoszony do gołej ziemi - zaalarmował nas Czytelnik. - Wraz z trawą wycięto rośliny chronione, krzewy, drzewa, których korzenie umacniały skarpę przy akwenie. Z powodu intensywnych prac pielęgnacyjnych zginęło wiele piskląt ptaków.

- Nad zalewem wykosili trawę do gołej ziemi, zostawiając suche klepisko. Wycięto także drzewa i krzewy między innymi głogu i dzikiej róży, które kilka lat temu posadzono dla umocnienia skarpy nad zalewem – mówi ekolog Arkadiusz Szaraniec. - W ubiegłym roku już wycięto część drzew i widzimy tego skutki. Skarpa zaczyna się osuwać i przy silnym deszczy może spłynąć.

Czytelnik twierdzi, że koszenie odbyło się w niedozwolonym okresie lęgowym. - Podczas koszenia traw nad zalewem, gdzie jest wiele gniazd - kosów, drozdów, kwiczołów, gołębi grzywaczy i synogarlic - zginęło wiele piskląt. Jedno z nich – małego drozda znalazłem zaraz po koszeniu trawy, w pobliżu ścieżki rowerowej tuż przy ogrodzonym wybiegu dla psów. Ich pisklęta opuszczają gniazda zanim nauczą się latać i w razie niebezpieczeństwa kryją się w trawie, a teraz jej nie ma.  Zginęły też młode grzywacze i synogarlice. Nieopierzone pisklęta wypadły z gniazd, bo ciężki sprzęt pracujący tuż przy drzewach i krzewach hałasem spłoszył ptaki. W okresie lęgowym jest zakaz inwazyjne pielęgnacji zieleni. Tymczasem w Kielcach trwa ona od marca do maja. Koszenie traw, grabienie ściółki pod drzewami też przyniosło wiele szkody. Wystarczy porównać nieskoszony pas przy zalewie i suche, martwe klepisko po pielęgnacji, czyli dewastacji. Wizytówką działalności „zieleni" w tym rejonie są też uschnięte od roku dęby oraz rozjeżdżone trawniki przez ich ciężki sprzęt.

Dominik Kowalski, odpowiadający za kontakty z mediami w Rejonowym Przedsiębiorstwie Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach zapewnia, że prace nad zalewem zostały wykonane na zlecenie Urzędu Miasta i według szczegółowych wytycznych. - Nasza firma wykosiła trawę i przeprowadziła inne prace pielęgnacyjne nad zalewem, od strony ulicy Klonowej. Zlecenie zostało poprzedzone wizją lokalną, a teren obejrzany dosłownie metr po metrze i wyznaczony zakres prac, które mamy wykonać w danym miejscu- informuje. - Na stronie internetowej Urzędu Miasta jest zamieszona procedura postępowania z zielenią i trzymamy się tych zasad. Przed rozpoczęciem prac przeprowadziliśmy konsultacje społeczne i pytaliśmy osoby, które tego dnia były nad zalewem, jak widzą zagospodarowanie tego miejsca. I teren został uporządkowany zgodnie z oczekiwaniami.Zakres prac objął wykoszenie oraz wygrabienie terenu w części parkowej, usuniecie odrostów i wymianę desek w uszkodzonych ławkach, postawienie 6 nowych koszy na miejscu starych skorodowanych.

Dodaje, że pisklę, które pokazuje Czytelnik na pewno nie zginęło z powodu koszenia trawy a o kres ochronny w związku z lęgami ptaków dotyczy wycinania drzew a nie koszenia trawy.

O uwagach Czytelnika poinformowaliśmy Wydział Gospodarki Komunalnej i Środowiska w Urzędzie Miasta i czekamy na wyjaśnienia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto