Skromna widownia na sobotnim Misterium Męki Pańskiej w Kałkowie. Przeszkodził koronawirus [ZDJĘCIA]

Do Kałkowa przyjechała zorganizowana grupa pielgrzymów z diecezji tarnowskiej, z samego Tarnowa, wraz z księdzem. Poza tym były pojedyncze osoby lub rodziny z okolic Kałkowa, w tym mieszkańcy Starachowic i Ostrowca Świętokrzyskiego. Byli niepełnosprawni uczestnicy specjalnego turnusu w Domu Treningowym, zorganizowanego w kałkowskim Domu Pielgrzyma imienia Jana Pawła II. Wszystkich ciepło, wręcz serdecznie przywitał ksiądz kanonik Zbigniew Stanios, kustosz sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie.

Widownia kałkowskiej auli Jana Pawła II jest doposażona w nowe, miękkie krzesła, zakupione w ubiegłym roku. Przez pandemię na razie nie są efektywnie wykorzystane przez widzów. Obsługa spektaklu dysponowała maseczkami, ale nie było chętnych do ich zakupu.

Na razie są jeszcze niepełne zgłoszenia chętnych na dwa kolejne spektakle 6 i 13 marca. Mogą się jeszcze zgłosić pojedyncze osoby lub rodziny. Na te dwa spektakle nie ma już miejsca dla kilkudziesięcioosobowych grup autokarowych.

Na pozostałe spektakle 20 i 27 marca, do soboty przed Niedzielą Palmową, są jeszcze wolne miejsca także dla grup zorganizowanych. Wystarczy zatelefonować do informacji sanktuarium, pod nr telefonu 41 272 18 88.

Osoby pragnące zatrzymać się na noc w odnowionych i zmodernizowanych domach pielgrzyma sanktuarium, mogą zarezerwować miejsce pod numerem telefonu komórkowego 660 158 239. Ze względu na pandemię i wprowadzone obostrzenia miejsc noclegowych jest o połowę mniej niż w poprzednich latach.

Od 47 lat, uniwersalne treści
Misterium wystawia Teatr Dramatyczny imienia księdza infułata Czesława Wali, działający tu od 47 lat. Od sześciu lat nosi imię zmarłego w ubiegłym roku twórcy i wieloletniego kustosza sanktuarium w Kałkowie, a także twórcy tej amatorskiej trupy teatralnej. Wszyscy, aktorzy i widzowie, traktują to przedstawienie, jako formę rekolekcji wielkopostnych, pasyjnych. Gra w nim, z wielkim zaangażowaniem, prawie 40 aktorów amatorów. W tym roku są niewielkie zmiany obsady aktorskiej, przeważnie w rolach mniej ważnych, drugoplanowych, ale istotnych dla ogólnej wymowy przedstawienia. Nowi wykonawcy tych ról jeszcze muszą szlifować swój przekaz, by zachwycił widzów.

W ubiegłym roku Misterium Męki Pańskiej było wystawione tylko raz. Jak nas poinformowali aktorzy amatorzy, stęsknili się za wspólnym graniem, za spotkaniem. Z radością zgodzili się na propozycję księdza kustosza, by grać w tym roku.

Nie zmieniają się zasadnicze treści, podawane kilkadziesiąt lat ze sceny, bo są to rzeczy uniwersalne, w dużej mierze oparte na Ewangelii. Następują tylko drobne aktualizacje. Od sześciu lat na koniec spektaklu jest spotkanie zmartwychwstałego Św. Jana Pawła II z Chrystusem Zmartwychwstałym. Przedstawienia wywołują wzruszenie lub rozpacz wśród widzów. Podczas drastycznych scen pojmania Chrystusa, jego biczowania i ukrzyżowania, na widowni czasami widać łzy.

Misterium, to sztuka pokoleniowa, grana od 47 lat przez całe rodziny. Grają tu obok siebie ojcowie, synowie i córki. Często role przekazywane są z ojca na syna. Większość uczestników tych rekolekcji wielkopostnych na scenie, traktuje przyjazd do Kałkowa, jako dobrą formę religijnego przygotowania się do nadchodzącej Wielkanocy. Na scenie, jak zwykle, najbardziej podobał się Diabeł, grany przez Jarosława Zapałę, który w swojej przebiegłości był tak przekonujący, że każdy uległby jego pokusie.