Po ostatnim artykule na ten temat, nasi czytelnicy zasugerowali, że na wspomnianym skrzyżowaniu można wydzielić specjalny pas ruchu, tak zwany prawoskręt, usprawniający ruch albo wybudować rondo.
Problemem jest zbyt długie oczekiwanie samochodów na włączenie się światła zielonego od strony Ożarowa. Kolumna samochodów oczekująca na zmianę światła, często ma długość kilkuset metrów. Aby wyjechać stąd na ulicę Kilińskiego w stronę Kielc lub w kierunku Sandomierza, czasami trzeba odstać do dwudziestu minut. Większość samochodów stojących w korku to ciężarówki, które zanim ruszą na zielonym, światło zdąży się zmienić na czerwone. Kolumna samochodów nie maleje. Z postulatem wydłużenia świecenie się zielonego światła na sygnalizatorze od strony Ożarowa zadzwoniliśmy do kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Z naszych analiz wynika, że sygnalizacja działa prawidłowo - odpowiada Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Według rzeczniczki, ustawienie świateł w ten sposób, aby od strony Ożarowa światło zielone paliło się dłużej, spowoduje, że czas świecenia czerwonego z innych kierunków będzie musiał być dłuższy.
- Jeśli wydłużymy czas przejazdu w jedną stronę, korki zaczną tworzyć się w innym miejscu. Ta sygnalizacja była już regulowana - mówi rzeczniczka. Jej zdaniem obecne ustawienie sygnalizacji świetlnej w tym miejscu jest optymalne. Poza tym trzeba przede wszystkim wziąć pod uwagę zapewnienie płynności ruchu na odcinku, w którym dwie drogi krajowe 9 i 74 w Opatowie przebiegają jedną ulicą, czyli ulicą Kilińskiego. - Stąd właśnie takie ustawienie sygnalizacji, aby ruch tym najbardziej obciążonym odcinkiem przebiegał sprawnie - mówi.
Tymczasem na razie nie ma szans na przebudowę skrzyżowań w celu wyodrębnienia osobnych pasów ruchu, czyli prawoskrętów. Pojawiły się też sugestie, aby w Opatowie, na skrzyżowaniu 1 Maja z Kilińskiego wybudować rondo. Andrzej Chaniecki, burmistrz Opatowa przekonywał, że w niektórych miastach widział podobne rozwiązania i świetnie się sprawdzały. Tym bardziej, że jest miejsce na okrągłe skrzyżowanie.
- Dlaczego w Opatowie ma nie być ronda? - pytał kiedyś burmistrz.
- W Opatowie nie planujemy przebudowy skrzyżowań, nie dysponujemy ani terenem ani środkami na taką inwestycję - dodała rzeczniczka. - Mamy natomiast świadomość, że docelowym rozwiązaniem dla Opatowa jest budowa obwodnicy.
Ponadto, jak stwierdziła, ruch jest sprawniejszy dzięki sygnalizacji. Przed instalacją świateł były większe problemy z włączeniem się do ruchu z podporządkowanych ulic na główne.
Przypomnijmy. W Opatowie powstał ruch społeczny, zwie-rający szeregi i mobilizujący polityków do budowy obwodnicy miasta. Droga omijająca centrum rozwiąże wszelkie problemy komunikacyjne. Obecnie ponad połowa samochodów przejeżdżających przez Opatów to ciężarówki puste lub wypełnione kamieniem z pobliskich kopalni. 40 tonowe kolosy wożą surowce mineralne między innymi na budowę dróg na Lubelszczyźnie i na autostradę A4 w województwie podkarpackim. Niektórzy twierdzą, że z chwilą zakończenia inwestycji drogowych, ciężarówki przestaną jeździć i skończy się komunikacyjny koszmar w Opatowie. Tymczasem koszt budowy obwodnicy miasta szacowany jest na około 600-700 milionów złotych. To średnio tyle ile urząd marszałkowski w Kielcach wydał z unijnych pieniędzy przez ostanie sześć lat na budowę i remont dróg wojewódzkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?