Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skutery i motorówki szaleją na zalewie Rejów. Coraz więcej osób chce rozwiązania problemu

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W weekendy na Rejowie od skuterów wodnych i motorówek bywa gęsto. Na zbiorniku panuje "wolna Amerykanka".
W weekendy na Rejowie od skuterów wodnych i motorówek bywa gęsto. Na zbiorniku panuje "wolna Amerykanka". autor
Głośne skutery wodne i motorówki na zalewie rejowskim przeszkadzają coraz większej liczbie wypoczywających. Najwyższa pora, by odpowiednie instytucje się tym zajęły. Trzeba ucywilizować to, co się dzieje na zbiorniku.

Zalew rejowski to dziś najpopularniejsze miejsce wypoczynku w powiecie skarżyskim. W weekendy wypoczywają tam setki osób. Zajęte są plaże, po ścieżce wokół zbiornika wiele osób biega, spaceruje, jeździ na rowerach. Na wodzie trenują żeglarze i... szaleją motorowodniacy. Niestety, oddając się swojej pasji, zakłócają spokój całej reszcie. Niedawno w niedzielę jednocześnie po 30-hektarowym zalewie pływało osiem skuterów i motorówka. W ubiegłym sezonie w rekordowym dniu skuterów było 10, motorówki dwie. Potężne silniki okropnie hałasują, bywa że motorowodniacy z dużą prędkością przepływają tuż przy kąpielisku. – Jeśli tej sprawy się nie ureguluje, kwestią jest nie czy, ale kiedy dojdzie do nieszczęścia – mówi Arkadiusz Rurarz, komandor towarzystwa żeglarskiego „Sterna”.

Wędkarze są wkurzeni

W sezonie liczni wędkujący na Rejowie zajmują południową część zbiornika, z dala od plaż. Niestety, spokoju nie mają i tam. – Wszyscy narzekają na skutery. W niedziele łowić się nie da. O sprawie dyskutujemy na zebraniach. W ubiegłym roku wysłaliśmy pisma w tej sprawie do miasta i powiatu, bez odzewu. Gdy mieliśmy zawody, panowie na swoich maszynach przepływali 20 metrów od brzegu, jakby specjalnie. Cóż się dziwić, że wędkarze są wkurzeni? – mówi Waldemar Mączka, prezes największego w mieście koła Polskiego Związku Wędkarskiego. Jego zdaniem, należy wyznaczyć dla sprzętu motorowego strefę w okolicach tamy, a część północną ustanowić strefą ciszy.

W trosce o bezpieczeństwo

Żeglarze ze „Sterny” również apelują o uregulowanie korzystania ze zbiornika. Nie chcą zakazu motorówek, ale ucywilizowania tego, co dzieje się na Rejowie. Stosowne pismo trafiło już na ręce prezydenta Skarżyska. – Niestety, mam wrażenie, że część motorowodniaków albo nie zna, albo ignoruje przepisy, jakie obowiązują na wodzie. Już dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Skutery pływają przy kąpielisku, trenujący do tria-thlonu przepływają zalew wpław, ledwo ich widać. Niebawem rozpoczniemy Akademię Żeglarską dla dzieci, chcemy mieć pewność, że nasi podopieczni będą bezpieczni. Potrzebne są kontrole policji – niech sprawdzają uprawnienia, stan trzeźwości pływających – mówi Arkadiusz Rurarz, komandor towarzystwa.

Potrzebny zdrowy rozsądek

Podobne problemy są na innych zbiornikach na terenie całego kraju- Twierdzi Piotr Molasy, Prezes Świętokrzyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Moim zdaniem motorowodniacy też powinni mieć prawo uprawiać swoje hobby. Nie należy zabraniać, ale uregulować i kontrolować. Uczulić na problem policję. Miasto powinno oznakować teren kąpielisk żółtymi bojami i egzekwować, by sprzęt motorowodny tam nie wpływał. Część osób pływających na skuterach to fajni, odpowiedzialni ludzie, inni, niestety, zapominają o zdrowym rozsądku w momencie wejścia na jednostkę pływającą. Należy kontrolować, czy osoby pływające posiadają uprawnienia. Skuter to wymagająca jednostka, na używanie której Świętokrzyskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe prowadzi egzaminy. Problem należy rozwiązać teraz, jeszcze przed wakacjami - uważa Piotr Molasy.

Pływają nielegalnie? Potrzebne jest pozwolenie

Niestety, choć problem jest znany, do tej pory nikt się nim na poważnie nie zajął. Urząd Miasta otrzymane pisma skierował do Starostwa Powiatowego i Wód Polskich, które zarządzają zbiornikiem. Starosta Jerzy Żmijewski po sprawdzeniu potwierdził, że wprowadzenie ograniczeń lub strefy ciszy to kompetencja Rady Powiatu. – Wystosowaliśmy zapytanie do prezydenta o zapisy w planie zagospodarowania tego terenu, z nich będzie wynikało, czy możliwe jest wprowadzenie jakichś regulacji prawnych – wyjaśnia starosta. Co ciekawe, prawdopodobnie motorowodniacy pływają po Rejowie... nielegalnie. Jak poinformowała nas Urszula Tomoń, rzecznik Wód Polskich, na uprawianie sportów wodnych sprzętem z silnikiem o mocy powyżej 10 koni mechanicznych potrzebne jest... pozwolenie wodno - prawne, które można otrzymać w Wodach Polskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie