Śledczy: Założył kamerę w mieszkaniu swojej ex, chciał zabić jej chłopaka. 30-latkowi z Włoszczowy może grozić dożywocie

Przypomnijmy. W sobotę, 1 października około godziny 17 policjanci zostali wezwani do mieszkania we Włoszczowie, gdzie doszło do awantury domowej.

- Jak ustalili policjanci 30-letni mieszkaniec powiatu włoszczowskiego ugodził nożem 42-latka, powodując u niego uszkodzenia ciała – mówili wtedy policjanci. Nieoficjalnie „Echo Dnia” dowiedziało się, że sprawa może mieć emocjonalne podłoże: młodszy z mężczyzn miał być byłym chłopakiem obecnej dziewczyny starszego.

Tak pisaliśmy o sprawie: Dramatyczne sceny w mieszkaniu we Włoszczowie i cios nożem

Z ustaleń śledczych wynika że, 30-latek rozstał się ze swoją dziewczyną w lipcu tego roku.
- Początkowo liczył na odnowienie związku i nie chciał wyprowadzić się ze wspólnie zajmowanego we Włoszczowie mieszkania, ostatecznie uczynił to w połowie września. Jeszcze przed opuszczeniem mieszkania zamontował w nim ukrytą kamerę, przy pomocy której inwigilował kobietę, obserwował także okolice miejsca jej zamieszkania – czytamy na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

W pewnym momencie 30-latek miał odkryć, że jego dziewczyna ma już nowego partnera. Wtedy też nielegalnie zdobył rewolwer. - We wrześniu umówił się na spotkanie z byłą partnerką i jej chłopakiem, wtedy też groził 42-latkowi pozbawieniem życia – informowali dalej śledczy.

Dramatyczne sceny rozegrały się niedługo później w mieszaniu kobiety. - 1 października 30-latek używając kluczy wszedł do mieszkania zajmowanego przez byłą partnerkę i działając z zamiarem pozbawienia życia, przy pomocy dwóch noży zaatakował jej nowego partnera, zadając mu kilka ciosów, głównie w tułów. Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na interwencję kobiety, która stanęła w obronie ofiary – relacjonowano ustalenia śledztwa.

30-latek zdołał zadać 42-letniemu mężczyźnie obrażenia skutkujące długotrwałą chorobą realnie zagrażającą życiu, a u kobiety lekkie obrażenia ciała. W czasie tego ataku groził byłej dziewczynie pozbawieniem życia. - Rannemu 42-latkowi udało się wybrać numer alarmowy i zadzwonić po pomoc. W tym czasie 30-latek uciekł, ale szybko został zatrzymany przez policjantów. 42-latkowi udzielono pierwszej pomocy na miejscu, trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

-Zatrzymanemu 30-latkowi prokurator przedstawił sześć zarzutów: usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkich obrażeń ciała u zaatakowanego mężczyzny; spowodowania lekkich obrażeń ciała u byłej konkubiny; nielegalnego posiadania broni palnej; bezprawnego uzyskania informacji przy użyciu ukrytej kamery; a także dwa zarzuty kierowania gróźb karalnych – wyliczali prokuratorzy i dodawali, że mężczyzna początkowo chciał zrelacjonować zajście, ale ostatecznie skorzystał ze swojego prawa odmowy składania wyjaśnień.

Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany. Akt oskarżenia w tej sprawie w połowie grudnia trafił do Sądu Okręgowego w Kielcach. 30-latkowi może grozić nawet dożywocie.