Buty chciała sprzedać w internecie mieszkanka Końskich. Potencjalny kupiec wysłał jej link, rzekomo do śledzenia przesyłki i potwierdzenia płatności. Kobieta nie tylko weszła na stronę z linka (sądząc, że loguje się do swojego banku), ale jeszcze podała serię kodów jednorazowych, służących do potwierdzania transakcji. Gdy w końcu się zorientowała, że coś jest nie tak, z jej konta znikło już 27 tysięcy złotych.
Wideo
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!