Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służbowe czy prywatne? Dyskusja o podróżach przewodniczącego Prusia na sesji sejmiku. Marszałek Bętkowski bierze ten fakt na siebie

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Andrzej Pruś
Andrzej Pruś
Służbowe czy prywatne? Dyskusja o podróżach przewodniczącego Andrzeja Prusia (Prawo i Sprawiedliwość) rozgorzała w poniedziałek na sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. W odpowiedzi na pytania szefa klubu radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego Andrzeja Swajdy przewodniczący Andrzej Pruś stwierdził, że to bicie piany. A marszałek Andrzej Bętkowski z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że bierze ten fakt na siebie.

Jak informowaliśmy, ludowcy twierdzą, że przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego Andrzej Pruś traktuje służbowe auto jak darmową taksówkę. Z zestawienia przygotowanego przez służby marszałka w odpowiedzi na interpelację radnych PSL w tej sprawie wynika, iż kierowcy z Urzędu Marszałkowskiego od marca 2020 roku do połowy stycznia bieżącego roku codziennie przywozili prominentnego działacza Prawa i Sprawiedliwości ze Starachowic do Kielc, a potem odstawiali go do domu. W tym czasie służbowe auta Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach z pasażerem Andrzejem Prusiem na pokładzie pokonały ponad 48 tysięcy kilometrów. Każdego dnia kierowcy jechali z Kielc do Starachowic, gdzie mieszka Andrzej Pruś, przywozili go do stolicy regionu, a po południu odstawiali z powrotem do domu w Starachowicach. CZYTAJ WIĘCEJ: Ludowcy twierdzą, że przewodniczący sejmiku województwa Andrzej Pruś z Prawa i Sprawiedliwości traktuje służbowe auto jak darmową taksówkę.

Radni Polskiego Stronnictwa Ludowego zastanawiają się, czy aby na pewno Andrzej Pruś korzystał z pojazdu służbowego w celach związanych z pełnioną funkcją przewodniczącego sejmiku. Wątpliwości wynikają z faktu, iż Andrzej Pruś pracuje na etacie jako doradca wojewody świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza.

Temat kontrowersyjnych podróży pojawił się w poniedziałek podczas sesji sejmiku województwa.

- Chciałbym, by pan odniósł się do informacji udzielonych przez marszałka, który przekazał zestawienie przejazdów. Zastanawiający jest fakt, że od marca, kiedy zaczęliśmy ograniczać kontakty i przechodzić na pracę zdalną, nagle ilość kilometrów urosła. Ale nie chodzi o ilości - jeśli przewodniczący był aktywny i musiał korzystać a pojazdu, to nie widzę sprawy. Ale mnie zastanawia ta powtarzalność. Wezmę pod uwagę miesiąc o wdzięcznej nazwie lipiec. Samochód wykonywał trasę z Urzędu do Starachowic i z powrotem, następnie na drugiej zmianie kolejny kierowca niemal codziennie jechał z Kielc do Starachowic. Czy w tych godzinach pan od godziny 8 do 16 przebywał w urzędzie i wykonywał obowiązki przewodniczącego, czy jednak w tym czasie pan wykonywał pracę doradcy w Urzędzie Wojewódzkim? Jeśli samochód Urzędu Marszałkowskiego woził pana do pracy w Urzędzie Wojewódzkim to nie jest właściwe wykorzystanie pojazdu. Czy pan się odniesie do informacji przekazanych przez marszałka - pytał Andrzej Swajda, szef klubu radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Pan wybaczy, ale nie jest moją rolą komentowanie ani interpelacji, ani odpowiedzi. Nie znam odpowiedzi na interpelację, którą pan do Zarządu Województwa skierował. Proszę wybaczyć, nie będę się odnosił. I panu, i wszystkim radnym, którzy o to pytali, pragnę przypomnieć, że każdy radny jako funkcjonariusz publiczny ma swoje obowiązki. Jeśli państwo uważają, że prawo zostało złamane, to spoczywa na was obowiązek zawiadomienia odpowiednich organów. Bicie piany i mówienie, jak zły jest przewodniczący, jak nadużywa władzy, przestaje być poważnym traktowaniem tego, co radny robić powinien - odparł Andrzej Pruś.

W drugim pytaniu Andrzej Swajda zwrócił się wprost do marszałka Andrzeja Bętkowskiego. - Jak pan przeglądał zestawienia, czy te ostatnie miesiące od marca 2020 roku nie zdziwiły pana, nie wprowadziły niepokoju, niejasności, jeżeli codziennie samochód jeździ do Starachowic? Jak pan ocenia tę sytuację - powiedział Andrzej Swajda.

- Biorę na siebie ten fakt, że samochód był dysponowany, miałem tego świadomość. W sytuacji, kiedy okres pandemii wymuszał na nas bardziej sanitarne zachowania i działania, ten samochód za moją zgodą był dysponowany. Robiłem to mając przeświadczenie, że polityka transportowa naszego Urzędu spowodowała, że w stosunku do lat poprzednich wykorzystanie samochodów służbowych, zakupu paliwa i części oraz serwisowanie zmniejszyło się ponad dwukrotnie - odpowiedział Andrzej Bętkowski.

I poda dane, z których wynika, iż w 2014 roku (czas rządów koalicji PSL-PO w sejmiku) na transport służbowy wydano 365 tysięcy złotych, a 2018 roku, czyli u schyłku funkcjonowania większości PSL-PO w regionalnym parlamencie - 310 tysięcy złotych. Z kolei w 2019 roku, kiedy rządziła już Zjednoczona Prawica, na te cele wydatkowano 216 tysięcy złotych. Natomiast w 2020 roku była to kwota 170 tysięcy złotych.

- Wybaczcie państwo, że korzystał z tego pan przewodniczący, że mogliśmy te środki zaoszczędzone przeznaczyć na jego bezpieczne jazdy - dodał Andrzej Bętkowski.

- I to jest właściwa odpowiedź, której pan udzielił, bo jakiej odpowiedzi mógł udzielić pan marszałek odnośnie pytania dotyczącego celowości i rzetelności wykorzystania samochodu przez przewodniczącego - skomentował radnych Platformy Obywatelskiej Jan Maćkowiak. Potem zwrócił się do Andrzeja Prusia.

- Andrzeju, mam radę koleżeńską: nie odpowiadaj na pytania, które dotyczą twojej osoby, "nie muszę odpowiadać, a jak źle myślicie, idźcie do prokuratury". Arogancja prezentowana w ten sposób tobie nie przystoi. Zostawienie pytań w zawieszeniu rodzi domysły, często gorsze od rzeczywistości i prawdy, którą można przedstawić wprost i rzetelnie - powiedział Jan Maćkowiak.

Do statystyk wydatków ponoszonych na utrzymanie i eksploatację floty pojazdów służbowych Urzędu odniósł się Andrzej Swajda. - Porównywanie roku 2020, gdzie przeszliśmy na pracę online, z poprzednimi latami, kiedy był inny system funkcjonowania, nie jest do końca trafione. Pytałem o celowość przejazdu, a nie ilość. Jeżeli trzeba, przeznaczajcie więcej na paliwo, jeździjcie, załatwiajcie sprawy województwa w Warszawie, w Brukseli - podkreślił Andrzej Swajda.

Dyskusję podsumował radny Grzegorz Banaś (PiS). - Komisja Rewizyjna podjęła stanowisko, by w planie pracy Komisji pojawiła się możliwość zbadania przez Komisję wykorzystania środków transportu przez Urząd Marszałkowski, ale z założeniem o wiele dłuższego okresu. Nagle się okazało, że tego nie ma w planie pracy, że zaczęły być problemy, że dokumenty się nie zachowały. A tajemnicą poliszynela jest, że gdyby sięgnąć głębiej, to brudu spod paznokci by trochę więcej powychodziło i zaczęłyby się problemy. Może się okazać, że ten, kto pierwszy rzuca kamieniem, ma kamieni całą hałdę na swojej działce - powiedział Grzegorz Banaś.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie