Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słynny trener i uczeń - cios w brzuch. Cała prawda o awanturze w Skarżysku

Mateusz Bolechowski
W niedzielę informowaliśmy o scysji do jakiej doszło między znanym trenerem karate a uczniem. Wynikiem tego były publiczne przeprosiny trenera. Co konkretnie się stało? Okoliczności zdarzenia są bulwersujące.

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 18. Trening kończyli młodzi piłkarze, podopieczni Dariusza Kasprzyka. Zaczynać mieli karatecy. Doszło do jakiejś scysji między 13 - letnim futbolistą i sensei Zaborskim. Z ustaleń policji wynika, ze zakończyło się ciosem w brzuch.

-Otrzymaliśmy zgłoszenie w tej sprawie. Na miejsce wysłany został patrol. Chłopiec z bólami w okolicach brzucha został odwieziony do szpitala, z którego potem go zwolniono. Z tego, co obecnie wiemy wynika, że został uderzony przez trenera sekcji karate. Do zdarzenia doszło na korytarzu blisko sali gimnastycznej. Zabezpieczyliśmy nagranie monitoringu, przesłuchaliśmy świadków. Po zakończeniu czynności materiały sprawy przekażemy prokuratorze - informuje aspirant Damian Szwagierek ze skar-żyskiej policji.

Trener Kasprzyk i dyrektor szkoły Andrzej Warwas nie chcieli komentować zajścia. Sprawa w Skarżysku u jednych spotkała się z niedowierzaniem i licznymi komentarzami.

- A gdzie zasada „spokój cechuje mistrza”? Wierzyć się nie chce, że „Zaborek” mógł uderzyć dziecko - mówi jeden ze świadków „akcji” trenera. Inny mówi, że nie jest wcale zdziwiony. - Po ludzku mi go szkoda. Zbyszek ma w szkoleniu młodzieży duże zasługi. Widać, że żałuje tego, co zrobił, ale posunął się o krok za daleko, tego usprawiedliwić nie sposób - powiedział nam proszący o anonimowość znajomy sensei Zaborskiego.

Zbigniew Zaborski przesłał nam list otwarty. Czytamy w nim: (...) Wydarzenie, które miało miejsce (...) nie powinno mieć miejsca ze względu na fakt, że także jestem nauczycielem, wychowawcą dzieci i czyn jaki dokonałem pod wpływem nerwów, problemów życiowych jest haniebny i nie tłumaczy tego faktu nic. Sytuacja, jaka wynikła pod wpływem nerwów tak mną wstrząsnęła, że nie byłem w stanie zachować się należycie w stosunku Państwa dziecka i w stosunku do nauczyciela dziecka. Jest mi niewymownie przykro z powodu tego, co się stało. Bardzo żałuję, że doszło do takiej sytuacji, w wyniku której ucierpiało Państwa dziecko i godność jego nauczyciela. Zrobię także wszystko co w mojej mocy, aby zrekompensować Państwu tą sytuację, a także niewygodę wynikającą z tego zdarzenia. Wiem że w chwili obecnej jest na wszystko za późno rozumiem to, bo także mam dzieci. Proszę jednak przyjąć moje przeprosiny, a w ramach rekompensaty zapraszam Państwa rodzinę i nauczyciela na letni obóz sportowy, którego koszty osobiście pokryję. Jeszcze raz proszę o wybaczenie. Nadchodzi czas Świąt Bożego Narodzenia, czas nadziei, miłości, pojednania, wybaczcie mi Państwo. Osobiście daję gwarancję zmiany swojego postępowania, zmianę osobowości, by dawać pozytywny przykład do naśladowania. Proszę o wybaczenie!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie