Słynny wiatrak w Krasocinie już ze skrzydłami. To będzie wizytówka gminy z prawdziwego zdarzenia (WIDEO, ZDJĘCIA)

(By zobaczyć więcej zdjęć, kliknij przycisk ZOBACZ GALERIĘ)

- Próba śmigieł już była. Bardzo ładnie się kręcą - nie ukrywa radości Ireneusz Gliściński, wójt gminy Krasocin. - W porze nocnej będzie jeszcze efekt wizualny. Wiatrak będzie od dołu podświetlony - dodaje. ZOBACZ, JAK KRĘCĄ SIĘ SKRZYDŁA WIATRAKA W KRASOCINIE - KLIKNIJ TUTAJ

Mimo pandemii koronawirusa, trwa renowacja wiatraka w Krasocinie, słynnego "Holendra". We wtorek, 7 kwietnia, został zamontowany ważący 3,5 tony napęd do skrzydeł. Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku zamontowano dach.

100 lat historii wiatraka

Stojący na niewielkim wzgórku w Krasocinie murowany wiatrak holenderski zbudowany w 1920 roku stanowi świetny przykład zabytku techniki z początków XX wieku. Od lat stanowi symbol Krasocina.

Zbudował go miejscowy młynarz na miejscu starszego wiatraka drewnianego, wybudowanego u schyłku XIX wieku.

Czas wojny i lata międzywojenne miały duży wpływ na budowlę. Została ona uszkodzona i przestała spełniać swoje pierwotne przeznaczenie. Wiatrak miewał oprócz czysto użytkowego, również militarne znaczenie. Podczas I wojny światowej wykorzystywany był przez Austriaków i Rosjan jako punkt obserwacyjny. Zaś w roku 1945 nacierający czerwonoarmiści omal nie zniszczyli używanego przez wycofujących się Niemców wiatraka. Szczęśliwie wiatrak ocalał.

Wiatrak pozostał w takim stanie do roku 1980. Wtedy do akcji ruszył Urząd Gminy Krasocin, który, zakładając że jest to obiekt gminny, państwowy, wyremontował budowlę.

W 1981 roku w wiatraku powstało Muzeum Chleba, które stworzył Feliks Rak, znany na całą Polskę poeta i działacz ruchu ludowego.

Około 20 lat temu, w wyniku wichury, stracił swoje skrzydła. Później znalazł się pierwotny właściciel obiektu i wiatrak przeszedł w prywatne ręce.

- Nam, gminie, udało się go przejąć w grudniu 2017 roku od prywatnego inwestora, który przekazał mi również plan zagospodarowania, który wcieliliśmy w życie - mówi Ireneusz Gliściński, wójt Krasocina.

Odnawiany dzięki dotacji

Teraz wiatrak jest odnawiany. Stało się to możliwe dzięki dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gmina Krasocin otrzymała na ten cel 500 tysięcy złotych. Wójt Ireneusz Gliściński podkreśla, że dotację udało się uzyskać w wyniku starań Bartłomieja Dorywalskiego, ówczesnego wicewojewody świętokrzyskiego, obecnie posła. - Nasz wiatrak to wyjątkowy zabytek, bardzo cenny dla całego województwa. W naszym regionie są tylko dwa takie. Jeden tutaj u nas, w Krasocinie, a drugi w Szwarszowicach koło Ostrowca Świętokrzyskiego - podkreśla wójt Ireneusz Gliściński.

Renowacja wiatraka ma się zakończyć w maju, akurat na stulecie budowli. - W mojej opinii będzie przepięknie. Obiekt wraca do pierwotnego stanu. Będzie, jak dawniej, otoczony kamieniem pińczowskim. Są trzpienie, a fundamenty są tak wzmocnione, że wiatrak powinien przetrwać nie kolejne sto, a nawet dwieście lat - podkreśla wójt.

Na trzech kondygnacjach

Wiatrak będzie miał trzy kondygnacje. W środku znajdzie się ponownie Muzeum Chleba.

- W Muzeum będą wszystkie rzeczy, które służyły naszym ojcom, naszym dziadkom. Zarówno w gospodarstwach rolnych, jak i do pracy w domu. Na środkowym poziomie umieścimy teraźniejszość Krasocina, czyli to, jak mamy obecnie. A ostatni poziom to będzie przyszłość. Myślę, że wiele osób się w tę przyszłość włączy - mówi wójt Gliściński.

Wokół wiatraka znajdą się lampy, ławeczki, trawa, ciągi piesze i rowerowe. To miejsce będzie prawdziwą wizytówką Krasocina. Cały obiekt będzie podświetlany, więc będzie się pięknie prezentował o każdej porze. Koszt inwestycji to 1,2 miliona złotych. Dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyniosło pół miliona złotych.

Renowacja słynnego wiatraka ma zakończyć się w maju. - Planowany termin zakończenia inwestycji to 20 maja. W czerwcu miało być otwarcie, jednak sytuacja, jaką mamy teraz, na pewno to oficjalne otwarcie przesunie w czasie, pewnie na późną jesień tego roku - mówi wójt Ireneusz Gliściński. - Ale cieszę się bardzo, że mieszkańcy będą mieli pięknie odtworzony obiekt, w środku do zwiedzania. I że będzie to wizytówka gminy Krasocin, bo jak zawsze powtarzam, gmina Krasocin kojarzyła się i kojarzy z wiatrakiem.

(By zobaczyć więcej zdjęć, kliknij przycisk ZOBACZ GALERIĘ)