Śmieci po nowemu w powiecie sandomierskim - nasz raport

Sandomierz

W Sandomierzu wciąż nie rozstrzygnięto przetargu na odbiór odpadów, ale - jak zapewniają włodarze - problemu ze śmieciami nie ma.

Pierwszy przetarg 8 lipca został unieważniony, gdyż zgłosiła się tylko jedna firma - Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Sandomierzu. Miejska spółka, tłumaczy burmistrz Jerzy Borowski, zaproponowała wysoką, wręcz zaporową cenę.

- To około 5,2 miliona złotych za rok. Trzeba doliczyć do tego kwotę 800 tysięcy za składowanie odpadów. To oferta nie do przyjęcia. Gdybyśmy ją zaakceptowali, płacilibyśmy o 2,3 miliona złotych więcej niż do tej pory. Oczywiście koszty spadłyby na mieszkańców - tłumaczy Jerzy Borowski.

Burmistrz przypuszcza, że o małym zainteresowaniu przetargiem mogły zdecydować niektóre warunki określone w specyfikacji, choćby wymóg posiadania lekkich samochodów i pojazdów zasilanych gazem ziemnym. Taki warunek postawiono firmom ze względu na specyfikę starówki.

Miasto ogłasza kolejny przetarg, tym razem - jak zapewnia burmistrz - specyfikacja zostanie nieco złagodzona. Procedura przetargowa potrwa około półtora miesiąca. Do czasu podpisania umowy z nową firmą odpady od mieszkańców Sandomierza będzie odbierać, jak do tej pory, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej i Santa-Eko. Sandomierzanie nie narzekają na ich działalność.

Władze miejskie niepokoi natomiast fakt, że aż jedna piąta mieszkańców nie złożyła deklaracji śmieciowych, będących podstawą naliczenia opłat. Burmistrz ostrzega, że "zapominalscy" nie uciekną przed obowiązkiem, do "namierzenia" ich wykorzystany zostanie system ewidencji ludności.

Stawki za odbiór śmieci obowiązujące w Sandomierzu to: 7 złotych za segregowane i 10 złotych za niesegregowane miesięcznie od osoby.

Dwikozy, Klimontów, Koprzywnica, Łoniów, Obrazów i Samborzec

Wszystkie gminy powiatu skupione w Ekologicznym Związku Gmin Dorzecza Koprzywianki, z wyjątkiem Sandomierza, postanowiły gospodarkę śmieciową prowadzić wspólnie. W czerwcu związek rozstrzygnął przetarg na odbiór odpadów w każdej z nich. W sandomierskich wygrała jedna firma - spółka utworzona przez Międzygminny Zakład Gospodarki Odpadami z siedzibą w Baćkowicach.

Stawki obowiązujące we wszystkich gminach są jednakowe. Ustalone zostały od gospodarstwa domowego, dla jednoosobowego miesięczna opłata wynosi 9 złotych za odpady posegregowane, a dla dwu- i wieloosobowego - 18 złotych. Jeśli śmieci nie będą segregowane, koszty wzrosną odpowiednio do 13,5 i 27 złotych.

Problemem w gminach skupionych w związku jest teraz brak pojemników. Potwierdza to Marek Jońca, burmistrz Koprzywnicy. - Mieszkańcy gromadzą śmieci w workach. Słychać narzekania, ponieważ są przyzwyczajeni do korzystania z pojemników - mówi burmistrz Jońca.

Jak tłumaczą przedstawiciele Ekologicznego Związku Gmin Dorzecza Koprzywianki, pojemników brakuje na rynku, nie ma ich gdzie kupić, firmy nie nadążają z produkcją. Związek obiecuje, że do końca lipca dostarczy kontenery.

Zawichost

Gmina Zawichost zdecydowała się działać samodzielnie. Przetarg na odbiór odpadów rozstrzygnęła już w połowie czerwca. Wygrało go sandomierskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Umowa ze spółką została podpisana na okres półtora roku.

W niektórych miejscach brakuje pojemników, nie ma ich jeszcze ponad 30 gospodarstw. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej złożyło zapewnienie, że braki zostaną uzupełnione do końca tego tygodnia.

Opłata w gminie Zawichost ustalona została na poziomie 7 złotych miesięcznie od osoby za śmieci posegregowane i 12 za niesegregowane.

Wilczyce

Podobnie jak w Zawichoście, w gminie Wilczyce przetarg wygrało sandomierskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Gmina ma jedną ze najniższych stawek śmieciowych w regionie - 5 i 11 złotych miesięcznie od osoby. Trwa tam jeszcze dostarczanie worków i pojemników.