Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sojusz Lewicy Demokratycznej kończy pracę nad listą do Sejmu i zbiera podpisy poparcia. Partia podjęła decyzję w sprawie Henryka Milcarza

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Sojusz Lewicy Demokratycznej kończy pracę nad listą do Sejmu i zbiera podpisy poparcia od mieszkańców. Kielecki radny i szef SLD w mieście Marcin Chłodnicki przyznał w czwartek na konferencji prasowej, że liczy na zdobycie mandatu poselskiego. Poinformował też o decyzji miejskich struktur Sojuszu w sprawie Henryka Milcarza.

Działacze SLD spotkali się z przedstawicielami mediów w czwartek na mostku nad Silnicą w Kielcach. Kielecki radny i przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w mieście Marcin Chłodnicki przyznał, że zdecydował się kandydować do Sejmu z listy swojej formacji. Jak dodał, liczy na miejsce w pierwszej dziesiątce. Jego zdaniem Lewica ma szansę na zdobycie dwóch mandatów do Sejmu w Świętokrzyskiem.

- O ile nie pierwszy, to drugi wynik będzie należał do mnie. Jako miejski radny i kandydat na prezydenta Kielc w 2018 roku dałem się poznać wyborcom z jak najlepszej strony - powiedział Marcin Chłodnicki.

Lider SLD w Kielcach przypomniał, że SLD, Wiosna i Partia Razem, które tworzą Lewicą, ustaliły już kwestie personalne odnośnie trzech pierwszych miejsc na liście. Jedynką jest przewodniczący SLD w regionie Andrzej Szejna, dwójką - Paulina Piechna-Więckiewicz z Warszawy reprezentująca Wiosnę, a trzecią lokatę zajął Aron Pietruszka - radny miejski z Ostrowca Świętokrzyskiego związany z Partią Razem.

- Do końca tygodnia może być już znana i zarejestrowana pełna lista. Sondaże dają nam duże poparcie, co jest zadowalające - powiedział Marcin Chłodnicki.

Poinformował także, iż w środę kierownictwo SLD w mieście podjęło uchwałę w sprawie Henryka Milcarza - byłego posła SLD i wieloletniego prezesa Wodociągów Kieleckich, który miał kandydować do Sejmu z Koalicji Obywatelskiej.

- Uznaliśmy to za niedopuszczalne, by członek naszej formacji negocjował na własną rękę start z innego komitetu. Najprawdopodobniej sprawą zajmie się sąd partyjny i Henryka Milcarza na liście Lewicy nie będzie - podkreślił Marcin Chłodnicki.

Przyznał, że podczas posiedzenia szefostwa miejskich struktur SLD działacze dosadnie określali to, co zrobił Henryk Milcarz. - Padały słowa, że to zdrada naszej formacji, ideałów lewicowych, wyborców - dodał Marcin Chłodnicki.

Po konferencji przedstawiciele SLD zbierali podpisy poparcia od przechodniów na Sienkiewce pod listami swoich kandydatów.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Największy aquapark w regionie już na finiszu


Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test

Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku


Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki


Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!


ZOBACZ TAKŻE: Flesz - braknie wody

Źródło: vivi24

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie