Sołtys Roku 2020 Powiatu Kieleckiego. "Nieziemski" Piotr Janicki ze Świętej Katarzyny zawsze gotowy do pomocy

Pan Piotr mieszka z rodziną u stóp Świętej Katarzyny, nieopodal klasztoru. Malownicze tereny przyciągają w to miejsce wielu turystów, zatem sołtys stara się, by nie tylko mieszkańcy, ale też goście dobrze czuli się u nas i chętnie tu wracali. Sam, nawet z własnej inicjatywy i środków wykonał dla nich ławeczki. W końcu zamiłowanie do małej ojczyzny pan Piotr ma we krwi. Jego przodkowie promowali piękno Gór Świętokrzyskich przed laty.

Na początku XX wieku Święta Katarzyna została turystycznie odkryta przez Aleksandra Janowskiego, założyciela Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, który to w 1910 roku uruchomił pierwsze schronisko w Górach Świętokrzyskich w Świętej Katarzynie w domu rolnika Janickiego. Małe, jednoizbowe schronisko było poprzednikiem obecnego schroniska Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. - Pradziadek Wincenty Janicki jako pierwszy oprowadzał tu turystów, a kuzyn prowadził pierwsze schronisko PTK w Polsce - opowiada Piotr Janicki.

Schronisko turystyczne, otwarte w 1910 roku przez Polskie Towarzystwo Krajoznawcze w Świętej Katarzynie było pierwszym tego typu obiektem na terenie Królestwa Polskiego.

Turystyka i goście są ważni, ale dla Piotra Janickiego szczególnie bliskie są sprawy mieszkańców sołectwa. Nigdy nikomu nie odmówił wsparcia, zawsze jest otwarty i gotowy do pomocy. - Wychodzę z założenia, że trzeba robić a nie tylko być. Staram się wychodzić do ludzi, słuchać i być dostępnym w każdej potrzebie. Ja dobrze żyję i dogaduję się z każdym, być może dlatego zostałem wybrany na sołtysa jednogłośnie. To było bardzo miłe i muszę przyznać, że zupełnie się tego nie spodziewałem - wspomina.

Pan Piotr sam też dba o porządek w sołectwie, załatwia urzędowe sprawy mieszkańców, czym też zresztą nie lubi się chwalić. Skromnie tylko przyznaje, że stara się by ludzie wiedzieli, że w każdej chwili mogą na niego liczyć. - Będę to robił, póki mogę. Żyjemy w niełatwych czasach i myślę, że dlatego szczególnie teraz ważne jest, by wzajemnie się wspierać.

Na wsparcie mogą liczyć także osoby uzależnione, gdyż od lutego pan Piotr prowadzi grupę AA Łysica24. Ponadto chętnie angażuje się w akcje charytatywne, jak Szlachetna Paczka, która pomaga potrzebującym rodzinom.

Pan Piotr z zawodu jest budowlańcem, a żona Sabina naczelnikiem poczty w Masłowie. Wspólnie opiekują się niepełnosprawnym synem Maćkiem. - Rodzina to dla mnie priorytet - podkreśla nasz laureat. Otwartość i spontaniczne zaangażowanie sołtysa docenia małżonka pana Piotra. - Jest nieziemski - zachwala. - Świetnie się integruje ze społeczeństwem, jest bardzo otwarty i skory do pomocy - mówi pani Sabina.

Wolne chwile pan Piotr spędza pracując w swoim pięknym ogrodzie i przy gołębiach. - Maciek bardzo lubił naśladować gołębie... więc założyłem hodowlę. Mam różne rasy i chętnie przy nich odpoczywam. Pozostały czas poświęcam pracom przy ogrodzie, mamy oczko wodne a nawet bambusa, co jest nietypowe jak na nasz region.

Jak przyznał, tytuł Sołtysa Roku jest dla niego motywacją do dalszych działań mających na celu poprawę życia mieszkańców sołectwa, jak i turystów, którzy licznie odwiedzają Świętą Katarzyną i gminę Bodzentyn. - Nadal będę starał się ulepszać i ułatwiać życie w sołectwie, jak i całej gminie. Wiem, że mogę liczyć na wsparcie innych mieszkańców jak i burmistrza. Za to oraz za zaufanie serdecznie im dziękuję.