Korona Kielce - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
Bramka: Jakub Łukowski 68.
Korona (I połowa): Forenc – Szymusik, Seweryś, Gąsior, Lisowski – Kiełb, Pervan, Sewerzyński, Petrović – Bortniczuk, Górski (28. Podgórski)
Korona (II połowa): Zapytowski - Danek, Malarczyk, Koj, Sierpina - Zebić, Oliveira, Podgórski (62. Nojszewski), Szpakowski, Łukowski - Frączczak (81. Rybus).
Ruch: Bielecki (46. T. Nowak) - Kasolik (46. Dyr), Nawrocki (70. Siwek), Kulejewski (46. Kowalski) - Kwaśniewski (46. Będzieszak), Mokrzycki (86. Mucha), Wyroba (46. Moskiewicz), Foszmańczyk (82. Wojtek), Żagiel (46. Neugebauer), Wójtowicz (46. Szkatuła; 86. Rudek) - Biskup (46. Szczepan).
W pierwszej połowie trener Dominik Nowak postanowił dać szansę między innymi Konradowi Forencowi, dla którego był to debiut w Koronie Kielce, choć jeszcze nie w meczu oficjalnym. Oprócz niego w wyjściowym składzie znaleźli się między innymi Oskar Sewerzyński, Radosław Serweryś i Maciej Bortniczuk.
Pierwsza część spotkania należała do drużyny z Chorzowa. Piłkarze Ruchu mieli więcej swobody w grze, z dużo większą łatwością przedostawali się pod bramkę rywali i kończyli swoje akcje strzałami. Zazwyczaj brakowało im jednak dokładności właśnie w tym ostatnim elemencie, ponieważ albo oddawali niecelne strzały, albo na posterunku był Konrad Forenc.
Korona natomiast miała przez większość czasu spore problemy z konstruowaniem akcji na połowie rywali, ale przed przerwą zdołała oddać parę strzałów. Jako pierwszy sił spróbował Marko Pervan, który z daleka zobaczył wysuniętego przed linię bramkową bramkarza Ruchu i spróbował go przelobować - nieskutecznie, przeniósł piłkę nad bramkę.
Później Pervan ponownie spróbował swoich sił, a następnie strzał oddał Jacek Podgórski. Za każdym razem piłka nie znajdowała jednak drogi do bramki.
Na drugą połowę Korona wyszła w niemal zupełnie innym składzie, a z pierwszej połowy na boisku pozostał jedynie Jacek Podgórski, który w 28. minucie wszedł za kontuzjowanego Jakuba Górskiego.
Początkowo jednak, mimo tych zmian, lepiej wciąż wyglądali chorzowianie. Nie minęła minuta od rozpoczęcia drugiej połowy, a Marcelego Zapytowskiego starał się zaskoczyć Tomasz Neugebauer - goalkeeper Korony interweniował jednak dobrze.
Im dłużej trwała druga połowa, tym lepiej radzili sobie kielczanie. Po upływie około godziny od rozpoczęcia meczu bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Jakub Łukowski, a chwilę później nieudaną próbą przelobowania bramkarza popisał się Adam Frączczak.
Piłkę do bramki wpakował w końcu wspomniany Łukowski, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem ładnie podciął nad nim piłkę i skierował ją do bramki.
Do ostatniego gwizdka sędziego wynik meczu już się nie zmienił, choć goście ambitnie starali się doprowadzić przynajmniej do remisu.
Korona odniosła trzecie zwycięstwo w trzecim sparingu rozgrywanym w ramach przygotowań do sezonu 2021/2022. Kolejny mecz kontrolny kielczanie zagrają 17 lipca z Łódzkim Klubem Sportowym. Dzień później odbędzie się oficjalna prezentacja zespołu na rundę jesienną.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?