Trojka Staszówka Jelna - Sparta Daleszyce 1:2 (0:0)
Bramki dla Sparty: Paulina Bednarska 55, Federica Dall'ara 85
Sparta: Naglarska - Bera, Lipa, Kaleta, Ozibko - Furmańczyk (75. Dall'ara) - Tymowska, Bednarska, Parlik, Iwaniec - Nowak.
- Bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Dziewczyny zdawały sobie sprawę, jaka była stawka tego pojedynku. Dziękuję, ze zagrały na poważnie i wzięły sobie cel i założenia do serca - powiedział nam po meczu Marcin Wengorski, trener Sparty.
Dzięki wygranej zespół z Daleszyc umocnił się na pozycji lidera. Teraz nad drugim zespołem ma cztery punkty przewagi.
- Sam mecz był wyrównany. Zdarzają nam się nadal błędy w obronie, a biorą się z tego, że wciąż poprzez kontuzje zmieniamy ustawienie w tej formacji. Bardzo dobrze z kolei graliśmy z kontry - dodał trener.
Ważny dla gry Sparty jest powrót jednej z czołowych zawodniczek.
- Cieszy nas, że do gry wróciła Federica Dall'ara, która po dwóch miesiącach strzeliła pierwszego gola. W zasadzie to gra tyllko dlatego, że aż cierpiała będąc poza składem i chciałem jej przyjemność zrobić i żeby czuła, ze jest w drużynie. Gra maksymalnie na 50%, a i tak daje nam bardzo dużo. W poprzedniej kolejce po faulu na niej podyktowano rzut wolny, który zamieniliśmy na gole, w tej wywalczyła i wykorzystała rzut karny. Wrażenie zrobił też gol Pauliny Bednarskiej, która po 50-metrowym rajdzie pokonała bamkarkę - powiedział na koniec Marcin Wengorski.
Pogromem skończyło się za to starcie dwóch drużyn z regionu, KSP Kielce oraz Łysicy Bodzentyn.
KSP Kielce - Łysica Bodzentyn 6:1 (5:0)
Bramki: Lilla Jamska 13, Julia Puchała 20, Wiktoria Skibowska 28, Magdalena Lisowska 29, 42, 53 - Iga Telka 72.
KSP: Malarczyk (46. Petelicka) - Ślizak, Sudomirska, Niedźwiecka, Majecka (65. Perlik) - Soboń, Czerwiak - Skibowska, Puchała (60. Olesińska), Jamska (60. Kliszewska) - Lisowska.
Łysica: Gostomska - Michta, Bazan, Kowalik, Szewczyk - Chrzęszczyk (60. Błędzińska), Zyguła, Zakrzewska, Latała - Kosiarska, Kucharska (70. Telka).
- Wygraliśmy dość dosadnie. Mieliśmy zdecydowaną przewagę, już w pierwszej połowie byliśmy bardziej skuteczni. W drugiej części gry animusz nieco nam opadł i zabrakło nam skuteczności pod bramką przeciwnika. Rywalki strzeliły jednak tylko jednego gola ustalając wynik na 6:1 dla nas - powiedział nam po meczu Łukasz Tekiel, prowadzący KSP.
- Pojechaliśmy na ten mecz osłabieni brakiem kilku podstawowych zawodniczek i zagraliśmy najsłabszy mecz w tej rundzie. Musimy szybko zapomnieć o tym meczu i postarać się wygrać za tydzień u siebie z Wierzchowiskami - powiedział nam po tym meczu Mirosław Rubinkiewicz, trener Łysicy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?