Specjalny urząd czuwa, żeby rzeka wiedziała, jak ma płynąć

Niewielu moich rodaków zdaje sobie sprawę z faktu, że istnieje organ państwa tak ważny, że bez jego istnienia rzeki nie wiedziałyby, jak szybko i w którą stronę płynąć, a ryby - gdzie żyć! Tą arcyważną dziedziną przez lata zajmowały się Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych, oraz Zarządy Gospodarki Wodnej. By działały jeszcze skuteczniej, Rząd Prawa i Sprawiedliwości połączył ich siły i stworzył Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie.
Aż dziw, że zabrakło słowa „narodowe”, ale to się pewnie z czasem poprawi. Nie mam cienia wątpliwości, że w Wodach Polskich pracują znakomici fachowcy i zajmują się sprawami istotnymi. Na przykład rozbieraniem tam, które budują bobry. Albo „udrażnianiem rzek”.
Rzeka, jak to rzeka - płynie sobie, jak chce. Tu zakręci, tam podmyje, zwolni, potem przyspieszy. Przez miliony lat nie nauczyła się płynąć poprawnie. Lecz od czego są specjaliści! W takim Skarżysku - choć to samo dzieje się niemal w każdym polskim powiecie, uznano, że Kamienna jest niedrożna, czyli toczy swoje wody zbyt leniwie. Przeszkadzają jej w tym nadbrzeżne krzaki i trawy. Pierwszą lekcję odebrała kilka dekad temu, kiedy ją wyprostowano. Tak się płynie, proszę Pani! Od tego czasu zaczęła zbaczać ze słusznej linii. Przyszedł czas na kolejną. „Pozyskano środki” i na odcinku ponad trzech kilometrów wycięto całą roślinność, brzegi ślicznie wyrównano. Znowu wygląda porządnie -proste, równe korytko. Idealna symetria. Kosztowało to tyle, co nic - marne 120 tysięcy złotych. Roczne „500+” dla 20 polskich dzieci. Za to jakie korzyści dla społeczeństwa! No właśnie... jakie? Pewnie nie mam racji, ale jakoś mi się zdaje, że wyrzucanie pieniędzy w błoto wciąż ma się u nas dobrze.