„Nigdy nie myślałam, że spotka nas cos takiego”
W nocy z 14 na 15 stycznia Justynę i jej męża obudził dym. Spanikowani, połapali swój „zwierzyniec” i uciekli na zewnątrz.
-Psy uratowane, siedzę w samochodzie, świat mi się skończył. Bo kto by się spodziewał, że coś takiego się przytrafi? Przecież zawsze gdy widzimy w telewizji doniesienia o takich tragediach, nie myślimy o tym, że kiedyś może to nas dotknąć. Szok, poczucie straty i bezsilność są więc w tym przypadku zrozumiałe – mówi zmartwiona Justyna.
Ratowała ukochane psy, gady i… węża boa
Mieszkanka Niestachowa jest wspaniałą osobą o wielkim sercu, przyjaciółką ludzi i zwierząt. Sama o sobie mówi żartobliwie "Kobieta, która przez pomyłkę urodziła się człowiekiem, powinnam być psem". Jej miłość do zwierząt nie zna granic - ma trzy psy, przeróżne gady i węża boa. Po jednego ze swoich psów, Dagiego, jechała w środku nocy spod Kielc do Warszawy, bo biedak potrzebował domu na już - nie było "jestem zmęczona, pojadę jutro", po prostu wsiadła do samochodu i pojechała. Kobieta nie wyobraża sobie życia bez zwierząt. Mimo tego że jej dom się palił, ona pobiegła ratować psy, gady i węża boa. W tej chwili została z niczym - dostała pokój od gminy, w którym może przemieszkać jakiś czas, ale to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. "Gadziory" czyli wąż i spółka pojechały do Warszawy do domu tymczasowego.
Jest zima. Trwa walka z czasem
Na odbudowę domu potrzeba 35 000 złotych. - Ustalamy taką kwotę, ponieważ trzeba w praktyce odbudować cały dom - spłonął dach i góra, parter domu jest zalany i również nadpalony, trzeba go osuszyć i również wyremontować –mówi pan Dariusz. Trwa walka z czasem, ponieważ jest zima, zalane części nie schną, efektem czego będzie grzyb na ścianach tych części domu, które się ostały. Poza tym każdy w takiej sytuacji chciałby jak najszybciej wrócić do własnego domu. Na domiar złego, Justyna i Dariusz uciekając w środku nocy, byli tylko w piżamach. Ich ubrania i rzeczy osobiste również spłonęły.
Zbiórka pieniędzy na odbudowę domu rodziny Adamczyków z Niestachowa, gmina Daleszyce, powiat kielecki odbywa się na portalu zrzutka.pl
Aby wesprzeć należy kliknąć >>>>TUTAJ<<<<
Państwu Adamczykom można też pomóc przekazując ubrania, pościel, materiały budowlane i inne rzeczy potrzebne do organizowania na nowo codziennego życia. W sprawie pomocy można dzwonić pod numer pani Justyny - 535 310 333.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?