Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spływy kajakowe w Świętokrzyskiem coraz bardziej popularne. Tłok na Nidzie i innych rzekach

Lidia CICHOCKA
Rośnie zainteresowanie spływami kajakowymi w województwie świętokrzyskim. Niestety nie idą za tym inwestycje gmin. Albo są dopiero planowano, albo tak jak w Chrobrzu popełniono błędy.

Po Nidzie pływa coraz więcej kajaków, w województwie powstają kolejne wypożyczalnie a cztery lokalne grupy działania próbują zdobyć pieniądze na oznakowanie szlaków. Mamy też jedną bardzo niepraktyczną przystań w Chrobrzu.

Świętokrzyskie rzeki: obie Nidy, Czarna, Bobrza są jakby stworzone dla kajakarzy. - U nas mogą pływać i ci początkujący i osoby szukające wyzwań - mówi pasjonat kajakarstwa Jacek Rutkiewicz z Chęcin, który ma kilkanaście kajaków i do pływania zachęca na stronie kieleckiego PTTK.

Interes w kajakowej turystyce zauważyli też właściciele firmy kajakiem.pl z Jędrzejowa, którzy zainwestowali w sprzęt i organizują spływy. Urząd Marszałkowski chętnie dofinansował ich projekt zakupu kolejnych 26 kajaków. Regionalna Organizacja Turystyczna wydała właśnie przewodnik kajakowy po Nidzie i okolicznych rzekach.

- Napisał go Marek Lityński, spec od kajakarstwa - chwali Jacek Kowalczyk dyrektor departamentu promocji, sportu i turystyki Urzędu Marszałkowskiego i prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. - Jest też szansa na oznakowanie pierwszych w województwie szlaków kajakowych. Lokalne grupy działania uzupełniają dokumenty i pieniądze na ten cel dostaną.

O wytyczeniu szlaków dla kajakarzy mówi się od dawna. Gminy Morawica, Chęciny przymierzały się do tego od lat, ale teraz napisały projekt.

- Jego siła polega na tym, że połączyły się cztery lokalne grupy działania - mówi Marcin Dziewięcki, zastępca wójta w Morawicy i prezes Lokalnej Grupy Działania Perły Czarnej Nidy.- Oprócz nas w projekcie uczestniczy Ziemia Jędrzejowska, Połaniec - Dorzecze Wisły i Ponidzie z Pińczowa.

Lokalne grupy działania ubiegają się o ponad pół miliona złotych za które chcą wyznaczyć 110 kilometrów szlaku kajakowego, zrobić zejścia do wody, utwardzić place, wydać informatory, ustawić tablice informacyjne.

- Odcinek od Kuby Młynów do Morawicy to wyzwanie, rzeka meandruje, są przeszkody - wyjaśnia Dziewięcki, ale odcinek do Morawicy do połączenia Czarnej Nidy z Białą to propozycja dla początkujących. Jeszcze inaczej jest na Bobrzy. Turysta musi o tym wiedzieć.

W pierwszym etapie, do końca 2013 roku gmina Morawica ustawi oznakowanie na swoim terenie, w 2014 roku przygotuje miejsca przystankowe: utwardzi place, postawi wiaty. Wygodne zejścia do wody będą także w Lipowicy i Kowali. - tam gdzie już istnieją - dodaje Dziewięcki.

Zainteresowanie kajakami jest nie tylko wśród turystów, dwóch przedsiębiorców z gminy Morawica kupiło sprzęt i szkoda, że informacji o nich nie można znaleźć ani na stronie gminy ani Lokalnej Grupy Działania.

- Reklama będzie, kiedy pozyskamy fundusze na ten cel - zapewnia Dziewięcki.
Koordynatorem projektu jest Połaniec, który oznakuje 20 kilometrowy odcinek na Czarnej. - Przygotujemy cztery zejścia do wody z utwardzonymi placami, zbudujemy ławki i stoliki - zapowiada Anna Matusiewicz z Urzędu Miasta i Gminy w Połańcu. Postawimy też dwie wiaty na początku szlaku w Rytwianach i na końcu, tuż przed Wisłą.

Jednak o pieniądze na place i udrożnienie koryta rzeki gmina chce się dopiero ubiegać.- Wniosek wartości 200 tysięcy złożymy do Lokalnej Grupy Rybackiej Świętokrzyski karp - mówi Matusiewicz.

Pionierem w działaniach prokajakowych jest gmina Złota, która zdobyła unijne pieniądze i w ubiegłym roku oddała w Chrobrzu przystań kajakową. Oprócz pirsów cumowniczych powstało tam boisko do siatkówki plażowej, parking, pole namiotowe. Do dyspozycji turystów znajduje się kontener socjalny z toaletami i umywalkami. Radość z przystani trwała krótko, bo kiedy poziom wody w rzece opadł betonowa przystań okazała się bardzo niebezpieczna. Wójt Złotej Tadeusz Sułek obiecuje, że jak najszybciej, może jeszcze w tym tygodniu wykona piaszczysty zjazd do wody by kajakarze mieli gdzie przybijać - teraz wolą lądować po drugiej, kamienistej stronie rzeki. - I będzie jeden pływający pomost - dodaje.

Inwestycja kosztowała 1.4 miliona złotych, ale nie była przemyślana. - Brakuje projektantów do takich wodnych urządzeń a mnie zabrakło wyobraźni - przyznaje wójt. Oglądałem przystanie w Norwegii, ale zbudować coś na rzece nie jest łatwo. Niech inni uczą się na naszych błędach.

A kajakarzy przybywa, kolejna wypożyczalnia ruszyła w Krzyżanowicach. W każdy weekend Nidą spływa po kilkanaście grup i wiadomo, że to dopiero początek kajakowej turystyki w Świętokrzyskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie