Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie Na Stoku

/Cieś/

Niewielkim zainteresowaniem cieszył się czwartkowy głośny telefon, przy którym na uwagi mieszkańców czekali w naszej redakcji prezesi Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Stoku" w Kielcach. Czyżby oznaczało to zadowolenie jedenastotysięcznej społeczności osiedla?

Jeden z mieszkańców chciał wiedzieć, czy spółdzielnia wykorzystała przepis prawny, który umożliwia przekazanie miastu dróg i ulic osiedlowych?

Zdzisław Wojciechowski, prezes SM "Na Stoku: - Rzeczywiście miasto może przejąć drogi osiedlowe na swój stan. Wtedy spółdzielcy nie ponoszą kosztów ich utrzymania. Przymierzamy się do tego, ale najpierw musimy ukończyć wyodrębnianie 31 nieruchomości na osiedlu, na których terenie są też drogi. Trzy lata temu przekazaliśmy miastu drogę osiedlową, którą kursuje autobus linii 49. Do miasta należą również ulica Sikorskiego i część drogi między ulicą Hanki Sawickiej i Szkołą Podstawową numer 33.

Zapytaliśmy prezesa Zdzisława Wojciechowskiego i jego zastępcę Tadeusza Staniszewskiego, czemu przypisać niewielkie zainteresowanie mieszkańców pytaniami:

- Być może wynika ono z faktu, że jesteśmy świeżo po spotkaniach, na których udzielaliśmy odpowiedzi na mnóstwo pytań. Większość dotyczyła stanu własności, podziałów gruntu, zadłużeń czynszowych i szczegółowych planów remontów. Te ostatnie budzą najwięcej emocji. Zaległości czynszowe w naszej spółdzielni ma co piąty mieszkaniec. Nie jest to liczba większa niż w innych spółdzielniach, ale też niemała. Najsumienniej czynsz płacą renciści i emeryci.

- Na wszystkich zebraniach podstawowe pytanie to: "Kto z władz spółdzielni mieszka w świeżo pomalowanym bloku?" Tłumaczymy, że nikt, ale nie każdy chce wierzyć. Na szczęście od 2002 roku zdążyliśmy pomalować 16 bloków - cztery dwa lata temu, pięć rok temu i siedem w bieżącym. Klatki schodowe będą malowane co pięć lat, a jeszcze trzy lata temu zdarzały się takie budynki, w których klatka nie była malowana od nowości. Z remontów wind, których na osiedlu jest 17, pozostało nam na przyszły rok już tylko wymienienie drzwi wejściowych przy trzech dźwigach i tablic wezwań. Jeśli wandale nie zniszczą tego, co zostało już zrobione, na kilka lat z gruntownymi remontami wind mielibyśmy spokój. Dewastacja jest jednak poważnym problemem na osiedlu. W tym roku na remonty wind wydaliśmy już 130 tysięcy złotych. Staramy się dbać także o uliczki osiedlowe. W tym roku wymieniliśmy 1200 metrów kwadratowych chodników na kostkę. Wyasfaltowaliśmy 2100 metrów kwadratowych zatoczek parkingowych, dodatkowo przygotowaliśmy 92 nowe miejsca dla samochodów.

- Kiedy ludzie widzą, że na osiedlu jest gospodarz, naprawy są wykonywane na bieżąco, a odpowiedzi na pisemne prośby mieszkańców udzielane szybko, wtedy nie ma też niepokojów wśród spółdzielców - podkreślają prezesi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie