Spór o nową siedzibę NFZ w Kielcach. Czy powstanie u podnóża Karczówki?

Narodowy Fundusz Zdrowia nową siedzibę ma wybudować przy ulicy Karczówkowskiej, na wysokości wejścia do Ogrodu Botanicznego. Instytucja ma warunki zabudowy wydane na budynek z podziemnymi garażami częściowo ukryty w skarpie przy ulicy. Wydanie warunków poprzedziła szeroka dyskusja społeczna, ponieważ różne środowiska oprotestowały inwestycję w tym miejscu z obawy, że zakłóci ona cenną, barkową oś widokową na klasztor.

Kilka dni temu do ratusza wpłynął wniosek od inwestora o zmianę decyzji o ustaleniu celu publicznego. Fundusz chce zmiany wielu parametrów budynku, miedzy innymi chce podnieść jego wysokość aż do 20 metrów, co daje możliwość budowy siedmiu kondygnacji. To nie jest jedyna kontrowersyjna zmiana.

– Inwestor proponuje też inny kształt budynku, chce go poszerzyć, a także nieco przesunąć w kierunku ulicy Karczówkowskiej – informuje Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Rozwoju i Rewitalizacji Miasta w kieleckim ratuszu. – To wszystko sprawia, że mamy wątpliwości, czy budowa nie zakłóci cennej dla miasta barokowej osi widokowej na klasztor. A chcemy, żeby gmach harmonizował z Karczówką.

Dodaje, że prezydent Kielc nie może dopuścić do zniszczenia wartości, które powinny być chronione. Z barowej drogi kalwaryjskiej pozostał nam niezabudowany tylko ten fragment od ulicy Jagiellońskiej do klasztoru. – Jego zniszczenie byłoby stratą nie do odtworzenia - tłumaczy dyrektor. - Być może jesteśmy zbyt ostrożni, ale uważamy, że w tym przypadku tak należy postępować. W tej sprawie musi się wypowiedzieć specjalista z architektury krajobrazu kulturowego. Najbliższa taka pracownia znajduje się w Krakowie i planujemy z nią podpisać umowę w przyszłym tygodniu. Ekspertyzy spodziewamy się do połowy maja. Oczekujemy też wytycznych, które nie będą dotyczyły tylko tej konkretnej inwestycji, ale jak w przyszłości możemy przekształcać ten teren. Chodzi nam o wskazanie, które elementy krajobrazu kulturowego są istotne i nie można ich naruszyć a które można zmienić i na jakich warunkach.

Dyrektorka Narodowego Funduszu Zdrowia Małgorzata Kiebzak jest zdziwiona niepokojem urzędników. – My proponujemy drobne zmiany - mówi. – Nie ma mowy o siedmiu kondygnacjach. Mamy decyzję na budynek o 5 kondygnacjach i tyle zostaje. Proponujemy podniesie gmachu o 2,8 metra, ponieważ wyższe muszą być pomieszczenia, aby zmieściła się klimatyzacja i podwieszane sufity - tłumaczy. – Inne zmiany mają na celu ułatwienie korzystania z budynku na przykład wjazdu i wyjazdu z garaży. Chcemy też je podnieść, ponieważ jest to teren o dużym spływie wody po opadach i nie chcemy płacić olbrzymich kosztów izolacji budynku czy wypłaty odszkodowań dla kierowców, którzy poniosą straty parkując u nas w czasie opadów deszczu. Nie rozumem tego niepokoju urzędników. Gdy powstawał hotel u stóp Karczówki, czy przychodnia zdrowia koło Domu Opieki Społecznej to nikomu nie przeszkadzało zakłócenie osi widokowej. Dlaczego teraz jest taki alarm? To jest zaniedbany teren, a nasz budynek może go pozytywnie zmienić. Prawdopodobnie ogłosimy konkurs architektoniczny na projekt.

Narodowy Fundusz Zdrowia miał wybudować swoją siedzibę przy ulicy Wrzosowej na działce darowanej przez miasto. W ubiegłym roku okazało się, że grunt jest potrzebny pod inną inwestycję – Kampus Laboratoryjny Głównego Urzędu Miar. Prezydent Kielc zaproponował Funduszowi inną lokalizację, przy ulicy Karczówkowskiej, blisko wielu szpitali. – Wciąż jesteśmy właścicielem działki przy ulicy Wrzosowej, mamy prawomocne pozwolenie na budowę. Działka jest wykarczowana, uzbrojona i możemy ogłaszać przetarg na budowę. Zgodziliśmy się na zamianę, ale pod warunkiem, że nowa lokalizacja spełni nasze oczekiwania. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia w sprawie zmiany koncepcji to będziemy oczekiwać od miasta innej działki, bo na tą przy Karczówkowskiej się nie zgodzimy - przyznaje Małgorzata Kiebzak.

Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?