Spór sąsiedzki o zwykłą antenę telewizyjną na bloku w Kielcach

- Antena przez lata była przymocowana do plastikowej framugi okna więc się rusza i odbiór telewizji był zły. W naszym bloku jest remontowana elewacja i pomyślałem, że jest to okazja, żeby przenieść antenę i zamocować na ścianie przy oknie – mówi. - Nikomu to nie powinno przeszkadzać. W innych budynkach widzę, że ludzie mają tak zamocowane anteny. Początkowo dostałem zgodę od administratora budynku, którym jest Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, ale po kilku godzinach dostałem telefon, że została ona cofnięta. Na zamontowanie anteny nie zgadza się zarząd wspólnoty, czyli jedna starsza pani. Nie wiem, jaki jest powód odmowy i co mam dalej robić. Chyba zamontuje ją wbrew tej pani.

Lokator nie ma wykupionego mieszkania więc jego interesy reprezentuje Miejski Zarząd Budynków.

- Nie radzę samowolnych działań. Po zamontowaniu anteny mogą powstać zacieki na elewacji i lokator może być wezwany do pokrycia kosztów naprawy. Najlepiej napisać pismo do administracji o zgodę na montaż anteny i poczekać na odpowiedź - przyznaje Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach. - W budynkach, w których my jesteśmy zarządcą wyrażamy zgodę na montaż anteny na elewacji.

Przyznaje, że do tej pory nie spotkał się z odmową zarządu wspólnoty w takiej sytuacji. - Na pewno nie byłoby dobrze, gdy wszyscy mieli anteny na elewacji, choćby ze względów estetycznych, ale sporadycznie są one instalowane i zwykle nie ma z tym problemu – dodaje.

Interwencją lokatora zajęła się prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, Monika Staszłek i po kilku dniach zadzwoniła z informacją, że antena jest już zamontowana w nowym miejscu. - Udało się przekonać zarząd wspólnoty, który jest trzyosobowy a nie jedno jak twierdzi pan. Zgoda została wydana na montaż anteny na elewacji i lokator już się cieszy z dobrej jakości telewizji – informuje.