Goście wykorzystywali wszystkie nasze błędy, zdobywając bramkę niemalże w każdej akcji, co spowodowało, że do przerwy przegrywaliśmy 11:16. W drugiej połowie a dokładnie w 35 minucie przegrywaliśmy już różnicą ośmiu bramek. Z każdą kolejną minutą nasza obrona wyglądała co raz to lepiej. Graliśmy konsekwentnie w ataku i powoli odrabialiśmy straty. Na niespełna 3 sekundy przed końcem spotkania wykonywaliśmy rzut wolny, z którego to Mariusz Kubisztal sprytnym rzutem zdobył bramkę, doprowadzając do remisu - komentuje Adam Węgrzynowski, trener Wisły Sandomierz.
Trener Wiślaków miał jednak wiele uwag do gry swoich podopiecznych. - Ogólnie podsumowując całe spotkanie, to zagraliśmy bardzo słabe zawody i nie możemy tak grać w kolejnych meczach, jeżeli chcemy rywalizować o czołowe lokaty w obecnych rozgrywkach ligowych - mówi szkoleniowiec Wiślaków.
Przed zespołem Wisły kolejne spotkanie o ligowe punkty, które zostanie rozegrane w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu. Tym razem rywalem Wiślaków będzie drużyna z województwa świętokrzyskiego: AZS Uniwersytetu Jana Kochanowskiego Kielce. Mecz odbędzie się w sobotę, 10 października, a jego początek został wyznaczony na godzinę 18. Rywal z Kielc w ligowej tabeli ma dwa punkty. - To na pewno nie będzie łatwe spotkanie. Musimy być gotowi na twardą walkę od pierwszych minut do ostatniej sekundy. Tylko w ten sposób możemy wydzierać zwycięstwa, jeśli będzie to spotkanie na styku - dodaje Adam Węgrzynowski.
Drużyna z Sandomierza bardzo chce sięgnąć wreszcie po komplet punktów, tym bardziej, że w następnych seriach spotkań Wiślaków czekać będą mecze z ASPR Zawadzkie oraz Grunwaldem Ruda Śląska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?