To była niezwykła lekcja historii dla nastolatków ze Zbludowic. Mieli okazję spotkać się z ludźmi, którzy w 1981 roku działali aktywnie w demokratycznej opozycji.
Bożentyna Pałka-Koruba mieszkała wtedy w Busku, należała do podziemnych struktur Komitetu Obrony Robotników. Andrzej Karyś był szefem Kieleckiego Komitetu Oporu Społecznego, działał także w dwóch największych drukarniach - w Kielcach i Skarżysku-Kamiennej.
Podczas spotkania w Zbludowicach opowiadali o tym, co wydarzyło się 13 grudnia 1981 roku. Z ich perspektywy - opozycjonistów, działaczy podziemia. Wyważanie drzwi w środku nocy, aresztowanie, potem internowanie - jak w przypadku męża obecnej wojewody. Ciągła inwigilacja, szykany ze strony peerelowskich służb bezpieczeństwa.
Andrzej Karyś, którego ogłoszenie stanu wojennego zastało za granicą, we Włoszech, szybko wrócił do Kielc. - Na ulicy pusto, nie ma nikogo. Telefony nie działają, nie ma kontaktu. Kompletna depresja - tak opisywał gimnazjalistom wydarzenia sprzed 32 lat.
W programie spotkania w Zbludowicach, zorganizowanego przez dyrektora szkoły Przemysława Nowaka - jednego z liderów buskiej opozycji w latach 80., znalazły się też między innymi prezentacja multimedialna dotycząca wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, unikatowy film-instruktaż z czasów "peerelu". Mogliśmy również zwiedzić okoliczościową wystawę, a na finał Andrzej Karyś dał ekstrapokaz: jak drukuje się... na prawdziwym, konspiracyjnym powielaczu z grudnia 1981 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?