Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanie przed sądem, bo... naprawił gminną drogę

Paulina STROJNA
Sołtys Orzechówki Grażyna Pluta pozwała pana Adolfa do Sądu Rejonowego w Starachowicach.
Sołtys Orzechówki Grażyna Pluta pozwała pana Adolfa do Sądu Rejonowego w Starachowicach.
Mieszkaniec Orzechówki, w gminie Bodzentyn, może mieć poważne kłopoty, bo chciał mieć lepszy dojazd do posesji.

Ze swojej kopalni nawiózł żwir i znalazł wykonawcę, który wyłożył nim drogę w Orzechówce, gmina Bodzentyn - Adolf Kudliński nie mógł się doczekać, aż gmina poprawi drogę i sam się nią zajął. Oczywiście miał pozwolenie od burmistrza.

Panu Adolfowi wyjątkowo zależało na tej drodze, ponieważ prowadzi ona do jedynego w kraju Muzeum Siekier. Mężczyzna prowadzi ponadto gospodarstwo agroturystyczne. Zimą musiał zamykać działalność, ponieważ nie było do niego dojazdu. - Przez fatalny stan drogi nie miałem klientów - wspomina Kudliński.

NIEZADOWOLENIE

Od połowy grudnia zeszłego roku mieszkańcy Orzechówki mogą swobodnie dojechać do swoich posesji, nie martwiąc się, że ugrzęzną w błocie. Jednak nie wszyscy się z tego cieszą. Sołtys Orzechówki Grażyna Pluta pozwała pana Adolfa do Sądu Rejonowego w Starachowicach. - W uzasadnieniu jest napisane, że mam jej przywrócić około 3 metrów ziemi, które wykonawca zajął podczas poprawy tej drogi - tłumaczy Adolf Kudliński. - Dziwię się tym zarzutom. Jak poprawiliśmy drogę, to pani sołtys od razu zaorała swój dojazd do domu i korzysta z tej drogi, na którą nawieźliśmy żwir.
PRZYZWOLENIE BURMISTRZA

Pani sołtys zarzuca także panu Adolfowi, że drogę poprawiał bez zgody i wiedzy gminy. - Mieszkańcy nie byli poinformowani o poprawie tej drogi. Również geodeta nie robił żadnych pomiarów - mówi Grażyna Pluta, sołtys Orzechówki. - Przez to, że zajęli mi część terenu, nie mogę wjechać na swoje pole - twierdzi kobieta.
Przypomnijmy jednak, że między innymi na łamach naszej gazety burmistrz Bodzentyna powiedział, że jeśli pan Adolf znajdzie sobie wykonawcę to gmina pokryje koszty naprawy tej drogi w 2009 roku, tuż po uchwaleniu budżetu. W zeszłym roku gminie nie wystarczyło pieniędzy na ten cel.

PORZĄDKUJĄ

- Przyjęliśmy w poniedziałek jednogłośnie budżet i oczywiście zapłacimy za te prace. Dziś jestem umówiony z wykonawcą - mówi Stanisław Krak, burmistrz Bodzentyna. - Jednak obecnie trwają prace na tej drodze. Geodeta robi pomiary, ponieważ musimy część tego kamienia, który znalazł się na prywatnych gruntach, wywieźć.

Jednak taki argument nie przekonuje pani sołtys. - Nie wiem jak się pan Kudliński umówił z burmistrzem. Ja chcę tylko odzyskać swoją część ziemi. W połowie lutego będzie sprawa w sądzie - dodaje Grażyna Pluta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie