Co działo się w Starachowicach 11 listopada 1918 roku? Jak świętowano odzyskanie niepodległości?
- Tego dnia w Starachowicach... nie działo się nic. Wiadomość o tym, że na froncie zachodnim I wojny światowej podpisano zawieszenie broni nie dotarła na prowincję tak szybko jak do Warszawy. Ale Starachowice i Wierzbnik od 10 dni były już wolne. Walka o niepodległość rozegrała sie tu w nocy z 31 października na 1 listopada i to tego dnia było święto. Właśnie tej nocy młodzi członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej, tak zwani Peowiacy, dowodzeni przez doświadczonych oficerów legionów chwycili za broń. Na początku nie mieli jej wiele, ale ich działania były bardzo przemyślane i szybko się dozbrajali. Zaczęli od rozbrajania najmniejszych jednostek wojsk austriackich i dopiero na koniec uderzyli na 2 kompanie Węgrów stacjonujących w Wierzbniku. W tym czasie w mieście stacjonowało około 500 żołnierzy armii austriackiej, przeważnie Węgrów, Czechów i Serbów. Austriaków było niewielu i tylko w żandarmerii. Rozbrojenie wszystkich, to dla Peowiaków była frajda. Przeciwnicy nie myśleli już o walce i umieraniu za cesarza, ale raczej o powrocie do domów.
Wyzwolenie miasta było zupełnie bezkrwawe?
- Była jedna ofiara po stronie austriackiej. Jeden z żandarmów popełnił samobójstwo. Dzień wcześniej zastrzelił w Iłży komendanta tamtejszych Peowiaków i chyba obawiał się zemsty z ich strony.
Proszę przypomnieć kto odgrywał główne role we wspomnianych wydarzeniach?
- Dowódcą Peowiaków był Edward Łęcki pseudonim „Janina”. Ważne role odgrywali Eugeniusz Wydrzycki i Julian Rossa, których groby znajdują się na cmentarzu przy ulicy Zgodnej. Obie mogiły zostały odnowione dzięki kwestom organizowanym przez Towarzystwo Przyjaciół Starachowic 1 listopada. Nazajutrz po oswobodzeniu miasta major „Janina” z grupą Peowiaków wyjechał do Radomia, gdzie tworzył się oddział wojska polskiego a komendantem miasta został Franciszek Grabowski. Szkoda, że na temat tamtych dni nie ma zbyt wielu relacji w archiwach.
Obchody Święta Niepodległości odbywają się rokrocznie przed Pomnikiem Niepodległości przy ulicy Konstytucji 3 maja. Jakie inne miejsca poleciłby Pan do odwiedzin 11 listopada?
-Wspomniane groby Eugeniusza Wydrzyckiego i Juliana Rossy. Przy okazji renowacji umieściliśmy na nich dodatkowe epitafia z informacją o ich działalności. Warto też wybrać się na ulicę Kolejową i przystanąć przed kamienicą z numerem 15. W roku 1918 był to najokazalszy budynek w Wierzbniku. Należał do rodziny Giepardów, którzy wybudowali go do celów komercyjnych i wynajmowali różnym instytucjom. W roku 1918 najemcą były... austriackie władze okupacyjne, które umieściły tam swoją komendę.
[polecane]16811229,5416082,14962610,4769798,4776812,16244157;1;POLECAMY: ROZMAITOŚCI[/polecane]
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?