Dramat rozegrał się w grudniu 2018 roku na drodze wojewódzkiej numer 631 pod Warszawą. Samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo, Patryk został wycięty z wraku przez straż pożarną i przewieziony do szpitala w ciężkim stanie.
W szpitalu zdiagnozowano u niego złamanie kości krzyżowej, pęknięcie miednicy oraz spojenia łonowego. Do tego doszły liczne krwotoki wewnętrzne, zapalenie nerek, wątroby, stłuczenie płuc oraz obrzęk mózgu.
Patryk przeszedł skomplikowaną operację. Po tygodniach opieki na intensywnej terapii jego stan ustabilizował się, a potem rozpoczęła się długa droga do odzyskania świadomości, sprawności umysłowej oraz fizycznej. Gdy obudził się ze śpiączki rozpoczęła się żmudna i kosztowna rehabilitacja, ale jej efekty są widoczne.
Obecnie Patryk trenuje u siebie zachęcając wszystkich do przyłączenia się do akcji "Zostań w domu". - My zostajemy i nie odpuszczamy mimo wszystko! Z uśmiechem Patryka, trenujemy- rehabilitacyjnie, by nie zaprzepaścić wcześniejszych osiągnięć - mówi tata Patryka Mirosław, znany starachowicki działacz sportowy, prezes Uczniowskiego Klubu Sportowego "Sokół". - W czasie pandemii, bądźcie wszyscy ostrożni, ale róbmy swoje, by nie pozostać w miejscu, tylko iść do przodu. Pozdrowienia dla wytrwałych - kończy pan Mirosław, który jest teraz naturalnym trenerem Patryka. A jego walkę o zdrowie dokumentuje na swoim fejsbukowym profilu. Zobaczcie zdjęcia.
Wciąż trwa zbiórka na rehabilitację Patryka - kliknij i wesprzyj nazrzutka.pl.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?