Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stare meble, śmieci, alkohol na zrujnowanej posesji obok eksponowanych miejsc w Kielcach. Właścicielka nie chce posprzątać [ZDJĘCIA]

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Posesja ze zrujnowanym budynkiem położonym w centrum Kielc przy ulicy Miodowicza i Wojska Polskiego w Kielcach zamieniła się w wysypisko śmieci i miejsce spotkań meneli spożywających alkohol pod chmurką.
Posesja ze zrujnowanym budynkiem położonym w centrum Kielc przy ulicy Miodowicza i Wojska Polskiego w Kielcach zamieniła się w wysypisko śmieci i miejsce spotkań meneli spożywających alkohol pod chmurką. Mikołaj Opatowski
Posesja ze zrujnowanym budynkiem położonym w centrum Kielc przy ulicy Miodowicza i Wojska Polskiego w Kielcach zamieniła się w wysypisko śmieci i miejsce spotkań meneli spożywających alkohol pod chmurką. - Taka sytuacja trwa od lat - alarmują mieszkańcy. Czy władze miasta nie mają sposobu, aby zrobić z tym porządek?

Sterty śmieci na posesji w Kielcach

- Proszę o podjęcie interwencji w sprawie nielegalnego wysypiska śmieci i miejsca publicznego picia alkoholu u zbiegu ulic Wojska Polskiego, Prostej i Miodowicza. Miejsce to znajduje się w bliskim sąsiedztwie Placu Józefa Piłsudskiego i Wojewódzkiego Domu Kultury

– napisała do nas mieszkanka bloku znajdującego się w pobliżu.

- Jest to teren prywatny, ale położony w centrum miasta i zadziwiająca jest dla mnie obojętność przejeżdżających patroli Straży Miejskiej. Przecież prezydent Kielc posiada możliwość zmuszenia właściciela do zabezpieczenia tego terenu przed dostępem osób trzecich oraz do jego uporządkowania. Taka sytuacja trwa od lat - zaznacza.

Kielecka Straż Miejska tu interweniowała

Straż Miejska w Kielcach przyznaje, że zna sytuację panującą na posesji przy ulicy Wojska Polskiego i Konstantego Miodowicza, i wielokrotnie interweniowała.

- Mamy teczkę dokumentów i zdjęć z tego miejsca. Rzeczywiście jest tam składowisko śmieci. Stoją między innymi stare meble, na których przesiadują bezdomni i inne osoby pijące alkohol. Ustawiliśmy kamerę przenośną, aby sprawdzić, kto się tam pojawia i wyrzuca śmieci Budynek jest niezabezpieczony, każdy może do niego wejść, a jego stan techniczny nie wygląda dobrze. Teren nie jest ogrodzony i sprzątany

– przyznaje Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach.

- Niestety właścicielka posesji odmawia współpracy, nie odpowiada na wezwania, nie stawia się na przesłuchanie. Mimo zalecenia nie posprzątała terenu, nie ogrodziła go i nie zabezpieczyła budynków przed wejściem osób trzecich. Przekazała tylko strażnikom, że jej zdaniem uporządkowaniem prywatnej posesji powinno zająć się miasto, ponieważ to nie ona ją zaśmieciła - zaznacza.

Instytucje wiedzą o zagrożeniu

Dodaje, że o sytuacji na tej posesji zostały powiadomione też inne służby. - Skierowaliśmy pisma między innymi do Urzędu Miasta, do Wydziału Geodezji oraz Gospodarki Komunalnej i Środowiska a także do nadzoru budowlanego, aby sprawdził stan techniczny budynku. Powiadomiona została straż pożarna. A my przygotowujemy wniosek do sądu o ukaranie właścicielki – informuje Bogusław Kmieć.

Dlaczego miasto Kielce nie zrobi porządku za właścicielkę posesji na jej koszt?

- To nie jest prosta sprawa, procedury są długotrwałe. Przykładem jest działka zarzucona odpadami przy ulicy Szczepaniaka, gdzie formalności trwały 3 lata. Gdy już Urząd Miasta miał wejść na posesję rodzina właściciela nieruchomości stwierdziła, że ona jednak posprząta teren - przypomina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto