Obcy zadzwonił do 88-letniej staszowianki na telefon stacjonarny we wtorek, 20 lutego w południe.
- Mężczyzna powiedział, że jest policjantem, podał tylko imię, nie podawał stopnia służbowego, ani jednostki – opowiada aspirant Joanna Szczepaniak, rzecznik prasowy staszowskiej policji.
Rozmówca mówił starszej pani, że jej wnuczka spowodowała wypadek, są ranni, a żeby nie trafiła do aresztu, potrzebne są pieniądze.
- Kazał starszej pani zapakować gotówkę do nieprześwitującej reklamówki, ktoś miał po nią przyjść – dodaje policjantka.
I tak też się stało. Co ciekawe, w pobliżu kobiety była córka, 88-latka wzięła od niej nawet kilkaset złotych. Razem ze swoimi pieniędzmi wsadziła do białej torby, a wszystko oddała człowiekowi, który przyszedł po pieniądze. Kilkanaście minut po przekazaniu pieniędzy, staszowianka zadzwoniła do komendy policji… Straciła przeszło sześć tysięcy złotych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?