PROSTE ZASADY. NAJPIERW ANKIETA, POTEM AUDYT
Tytuł goni tytuł
W Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach 10 grudnia Gmina Staszów otrzymała kolejny tytuł "Innowacyjna Gmina" jako gmina miejsko - wiejska w konkursie "Krajowi Liderzy Innowacji 2009". W konkursie w kategorii gmin pod uwagę brane były zrealizowane inwestycje od 2006 do września 2009 roku, posiadanie ośrodków wspierających lokalną przedsiębiorczość, podejmowanie działań w zakresie ochrony środowiska; stopień wykorzystania dostępnych środków unijnych w ujęciu wartościowym, zmiany i usprawnienia w obsłudze mieszkańców gminy i partnerów gminy oraz udogodnienia we współpracy z inwestorami zewnętrznymi takie jak przygotowanie terenów pod inwestycje.
Być Fair Play - to brzmi dumnie, bo przecież to hasło mówi jasno, że reguły gry są czyste i równe dla wszystkich. Tak też jest z konkursem Gmina Fair Play, bo reguły są jasne i równe dla wszystkich. Jest tylko jeden warunek - trzeba mieć pieniądze.
Konkurs od kilku lat organizowany jest przez fundację "Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym" działającym przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Głównym trofeum jest godło Gmina Fair Play. Zwycięstwo w konkursie oznacza, że gmina aktywnie podejmuje działania organizacyjne, promocyjne i finansowe, których celem jest przyciągniecie inwestorów. Gmina Fair Play to ta, która między innymi dotrzymuje podjętych zobowiązań czy podnosi poziom obsługi interesanta. Takie wnioski płyną z lektury regulaminu konkursu.
A jakie korzyści daje certyfikat Gmina Fair Play? Tego jest zdecydowanie więcej. Organizatorzy zapewniają, że w ślad za tym tytułem gmina staje się dużo bardziej atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów, a dzięki obiektywnej ocenie niezależnych audytorów gmina może poznać swoją pozycję na tle innych gmin w kraju. Kolejny koronnym argumentem ma być fakt, ze tytuł Fair Play może być wykorzystywany jako argument tak zwanego ostatniego rzędu, czyli jednego z kluczowych biorąc pod uwagę negocjacje z potencjalnymi inwestorami.
URZĘDNICY AUDYTORÓW NIE PAMIĘTAJĄ?
12 tysięcy złotych
Tyle kosztowało gminę Staszów uczestnictwo w dwuetapowym projekcie zakończonym wręczeniem certyfikatu. Uczestnictwo w konkursie kosztowało każdego uczestnika, w zależności od liczebności gminy, od niemal 6,5 tysiąca, do ponad 28 tysięcy złotych.
Oprócz tego plusem konkursu jest jego szeroki rozgłos i reklama dla zwycięzców. Jak wygląda proces weryfikacji? - Gmina musi spełnić warunki określone w regulaminie. Kryteria znane są od samego początku w związku z tym, że cała dokumentacja zamieszczona jest na stronie internetowej konkursu. Weryfikacja podzielona jest na dwa etapy. W pierwszym etapie każdy z uczestników musi wypełnić ankietę, do której załącza między innymi gotowe oferty inwestycyjne lub inne materiały zachęcające do lokalizacji inwestycji w gminie, broszury, foldery. Po zakwalifikowaniu się do drugiego etapu nasi audytorzy odwiedzają gminy i sprawdzają wiarygodność informacji podanych w ankiecie - wyjaśnia Agata Rozalska z biura konkursu Gmina Fair Play.
Audytorzy podczas wizyty rozmawiają nie tylko z urzędnikami danej gminy ale również z przedsiębiorcami działającymi na jej terenie, przedstawicielami lokalnych organizacji biznesu, instytucji finansowych, edukacyjnych, urzędu pracy oraz mieszkańcami.
Chcieliśmy dowiedzieć się jak wyglądała procedura weryfikacyjna i oceniająca w gminie Staszów, ale przez cały ubiegły tydzień ani urzędnicy, ani burmistrz nie znaleźli czasu na choćby krótką odpowiedź. Dzisiaj po kolejnym telefonie kierownik wydziału Promocji Ireneusz Ciepiela nie chciał nic w tej kwestii powiedzieć, ale obiecał, że pisemną odpowiedź otrzymamy najpóźniej jutro przed południem.
CERTYFIKAT WART 12 TYSIĘCY
Gala wręczenia certyfikatów odbyła się 4 grudnia w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki, gdzie burmistrz z dumą prezentował certyfikat. W czym tkwi więc problem? Po pierwsze nikt nie powiedział, że Gmina Fair-Play to nie docena osiągnięć a jedynie próba oceny możliwości. Dodać trzeba, że dość kosztowna. W tym roku w gronie zwycięzców znalazły się 152 gminy spośród 155, które zgłosiły chęć uczestnictwa. Staszowska gmina musiała na ten cel wydać w pierwszym etapie 4200 złotych, a w drugim etapie niemal 8 tysięcy złotych, czyli razem niemal 12 tysięcy złotych. Koszty służbowej delegacji to już inna kwestia.
Czy wydane pieniądze skuszą inwestorów, aby angażowali swój kapitał właśnie tutaj? Urzędnicy nabrali wody w usta. Wypada mieć nadzieję, że tak choć to czas wszystko zweryfikuje. Oby się nie okazało, że urzędnicy postanowili nie udowadniać czystej gry na papierze, a tylko go kupić za publiczne pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?