Stratowany przez byka Michał Bąk poruszył nasze serca. Zbiórka przynosi piękne efekty, ale wciąż brakuje jeszcze 60 tysięcy złotych

Los Michała poruszył wiele serc
„Kochani! Lato w pełni, a na koncie Michała w Siepomaga.pl jest już prawie 140 tysięcy złotych. W ubiegłym tygodniu bliscy Michała zgromadzili do puszek ponad 20 tysięcy złotych, co daje nam wynik 160 tysięcy złotych. To niesamowite! Aby pokryć wydatki związane z jego pierwszym etapem leczenia i rehabilitacji w specjalistycznej klinice brakuje jeszcze 57 tysięcy. Puszki dla Michała są nadal wystawione w sklepach i instytucjach na terenie Korytnicy i okolicznych miejscowości. Nie zwalniamy tempa - zbieramy dalej i budzimy Michała! Budzimy go dla narzeczonej Basi, dla rodziny i przyjaciół!” - poinformowała Fundacja Jesteśmy Blisko, pod której opieką znajduje się Michał.

To wspaniała wiadomość, ponieważ im szybciej zebrane zostaną wszystkie środki, tym wcześniej rozpocznie się walka o przywrócenie mężczyzny do normalnego życia.

Wzruszający reportaż
W poniedziałek, 27 lipca, o Michale dowiedziało się mnóstwo nowych osób. Wszystko za sprawą „Pytania na śniadanie” w telewizyjnej dwójce. Reportaż był bardzo wzruszający. Mama Michała opowiadała, że jej syn zawsze służył pomocą innym. Co więcej, mężczyzna nawet w dramatycznej chwili wypadku ostatkiem sił wypowiedział słowa: „Jeśli tego nie przeżyję - pomóżcie mojej rodzinie, pomóżcie mojemu tacie…”. Nawet wtedy nie myślał o sobie. Angażował się jako strażak Ochotniczej Straży Pożarnej w Korytnicy, zawsze był gotowy służyć swojej lokalnej społeczności. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Teraz sam potrzebuje naszego wsparcia.

Agresywny byk i dramatyczny wypadek
Przypomnijmy, że do strasznego wypadku doszło 28 maja. Michał jak zwykle z uśmiechem na ustach wyjechał z domu. Jak opowiadają jego bliscy, obcowanie z bydłem stanowiło obecnie część jego pracy. Tego feralnego dnia został zaatakowany przez byka. Zwierzę stratowało go. Michał został zabrany od razu do szpitala. Nikt wtedy nie spodziewał się tak poważnych obrażeń, do których doszło w wyniku wypadku.

W wyniku wypadku Michał doznał urazu czaszkowo-mózgowego w postaci złamania przedniego dołu podstawy czaszki. Był reanimowany. Do późnych godzin nocnych na bloku operacyjnym specjaliści chirurgii naczyniowej zaopatrywali uszkodzenia naczyniowe pod postacią przerwania ciągłości aorty zstępującej i prawej tętnicy podobojczykowej. Inne obrażenia to - zmiażdżone obydwa płuca z licznymi krwiakami, zaopatrzone drenażem obustronnym, pęknięte kości miednicy, czaszki, zwichnięty bark. Michał przez tydzień był wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, lekarze walczyli również z opornym na farmakoterapię, narastającym obrzękiem mózgu. Oddechowo wspomagany przez respirator.

Brakuje „tylko” 60 tysięcy
To ważne, by zawalczyć o życie Michała. Jego bliscy są na etapie organizowania mu kliniki, która pomoże mu się wybudzić, zapewni rehabilitację i która jest niezbędna, aby mógł wrócić do pełnej sprawności, normalnego życia. Szansą dla Michała jest kosztowny pobyt w specjalistycznym ośrodku.
Mężczyzna zaledwie tydzień przed wypadkiem kupił pierścionek zaręczynowy. Nie zdążył go jednak wręczyć wybrance swojego serca. Pomóżmy mu dokończyć to, co zaplanował.

Aby pomóc Michałowi wystarczy wpłacić dowolną kwotę - https://www.siepomaga.pl/michal-bak. Ponadto, wpłat można dokonywać bezpośrednio na konto fundacji: Fundacja „Jesteśmy Blisko”, ul. Jędrzejowska 79c, 29-100 Włoszczowa, Bank Spółdzielczy we Włoszczowie, nr: 95 8525 0002 0000 0010 7725 0001, tytułem – Darowizna dla Michała Bąka.