Od połowy listopada zmienił się Kodeks Wykroczeń oraz Prawo o ruchu drogowym, co pozwala strażnikom miejskim na wystawienie mandatu za wykroczenie zarejestrowane przez monitoring, na zdjęciu czy filmie.
- Zdjęcie czy film muszą być bardzo dokładnie opisane, z datą i godziną zrobienia, adresem miejsca zdarzenia oraz opisem oznakowania ulicy – informuje Maria Plutka, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Kielcach. – Autor też musi podać swoje dane, zgłoszenie nie może być anonimowe. Osoba, która zrobi zdjęcie czy film, musi mieć świadomość, że zostanie wezwana na świadka i przesłuchana.
Straż Miejska po ustaleniu sprawcy wykroczenia (nie od dnia zdarzenia) ma 60 dni na wystawienie mandatu.
Kilka lat temu Straż Miejska mogła też wystawiać mandaty na podstawie zdjęć, filmów czy monitoringu, ale przepisy okazały się niezgodne z prawem i zaniechano tych praktyk. Strażnik mógł wystawić mandat, tylko wtedy, gdy naocznie stwierdził wykroczenie. Filmy i zdjęcia, jeśli nie były anonimowe jednak się nie marnowały, mogły być podstawą kary, ale mógł ją wymierzyć sąd. Sprawy tam trafiały, ponieważ Straż Miejska miała 90 dni na ustalenie sprawcy, od dnia ujawnienia wykroczenia, co często było za krótkim terminem.
- Cały czas jesteśmy zasypywaniu zdjęciami i filmami robionymi przez kierowców, sąsiadów. Najczęściej uwieczniane są wykroczenia drogowe jak parkowanie na kopercie dla inwalidów, na chodniku czy na zakazie – dodaje. – Druga grupę stanowią wykroczenia związane z nielegalnym wyrzucaniem śmieci. Ludzie robią zdjęcia w lasach czy na opuszczonych posesjach, na które podjeżdżają samochody, z których ktoś wyrzuca worki ze śmieciami.
O potrzebnie przesłuchania autora zdjęcia świadczy sytuacja z ostatnich dni, która prawdopodobnie będzie musiał rozstrzygnąć sąd. – Dostaliśmy zdjęcie samochodu zaparkowanego w niedozwolonym miejscu, dobrze opisane ze wszystkimi danymi- informuje.
- Zaprosiliśmy autora, który potwierdził dane. Wezwaliśmy sprawcę wykroczenia, który przyznał się, że takie wydarzenie miało miejsce ale poniósł za nie karę. Nasz patrol był na miejscu i ukarał kierowcę mandatem. Nasze zapiski potwierdzają tę wersję, a autor zdjęcia upiera się, że zrobił je innego dnia. My nie rozstrzygniemy tego sporu, sprawa musi trafić do sądu, a autor zdjęcia może zostać oskarżony o składanie fałszywych zeznań. Osoby, które przesyłają nam zdjęcia i filmy muszą mięć świadomość, że wszystko zostanie sprawdzone, więc muszą być autentyczne.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. PORODÓWKI - NOWE PRAWA RODZĄCYCH
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?